- Dla mnie to jest jeden z tych, prawdziwych artystów, którzy pojawiają się na świecie stosunkowo rzadko - tak o Andrzeju Kocie mówi Jarosław Koziara, artysta plastyk z Lublina i inicjator upamiętnienia zmarłego 17 lutego 2015 roku grafika i twórcy ekslibrysów specjalnym sgraffito na elewacji kamienicy przy ulicy Grodzkiej 17. - Andrzej Kot był absolutnie oddany sztuce, kochał to co robił. Myślę, że jego życzeniem było, żeby nie całkiem umrzeć. Dlatego tak się rozmnażał na papierze - dodał Jarosław Koziara.
Być może już dzisiaj z elewacji kamienicy przy ulicy Grodzkiej 17, po dwóch miesiącach pracy, zostaną zdjęte rusztowania. Oczom przechodniów idących główną ulicą Starego Miasta ukażą się motywy wyjęte z ekslibrysów i rysunków, jakie były znakiem rozpoznawczym niezwykle konsekwentnej twórczości Andrzeja Kota.
Uroczyste odsłonięcie kamienicy zdobionej w technice sgraffito odbędzie się jutro o godz. 18.30. Wybór miejsca nie jest przypadkowy: Andrzej Kot przez 46 lat mieszkał w kamienicy obok, pod adresem Grodzka 19. Był też uczniem liceum plastycznego, w czasie, gdy mieściło się ono po sąsiedzku: na Grodzkiej 32/34. Artysta - o czym wiedzieli ci, którzy go znali - najlepiej czuł się, mieszkając na Starym Mieście.
Także w środę, o godz. 17.30 w Sali Czarnej Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN przy ulicy Grodzkiej 21 zostanie pokazany ostatni film dokumentalny o Andrzeju Kocie pt. „Zwierzę na papierze” w reżyserii Grzegorza Linkowskiego.
- Dokumentalne sekwencje pokazują wybitnego grafika, Andrzeja Kota, w drodze, którą odbywał codziennie ze swoimi grafikami. Artyście towarzyszą animowane postaci jego graficznych bohaterów: kot, diabeł, koziołek, ptaki - czytamy w zapowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?