Emeryci toną w długach. Ich zadłużenie sięga już 87 mln zł

Średnie zadłużenie emeryta w woj. lubelskim wynosi około 11 tys. złotych. Rekordzista ma do oddania ponad 1 mln zł zadłużenia. W sumie lubelscy emeryci są winni ponad 87 mln złotych. Większość dłużników to kobiety, 69 proc. jest mieszkańcami miast.

Natomiast w całym kraju długi emerytów przekraczają już 2,4 mld złotych.

- Kondycja finansowa emerytów z Lubelszczyzny pogarsza się z roku na rok. Spodziewałam się, że kwota długu wzrośnie, niedawno było to jeszcze 60 mln złotych - mówi Alina Gucma, prezes Lubelskiego Związku Emerytów i Rencistów. I dodaje: - Wiem, że sporo pieniędzy poszło na program 500 plus, ale o nas emerytach zupełnie zapomniano. Wysokość emerytur jest bardzo skromna i nie odzwierciedla aktualnych cen.

Krajowy Rejestr Długów zwraca uwagę, że długi obecnych emerytów są skutkiem kredytów zaciągniętych w czasach aktywności zawodowej. Jednak coraz więcej pożyczek emeryci biorą dla swoich dzieci i wnuków, bo często młode pokolenie nie ma zdolności kredytowej.

- Dla banku emeryt jest solidnym klientem, bo ma stałe źródło dochodów - mówi dr Mariusz Kicia z katedry bankowości UMCS. Dlatego starsze osoby w dobrej wierze podpisują umowy, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. - Problem pojawia się wtedy, kiedy pieniądze przestają wpływać na konta wierzycieli, a emeryt dowiaduje się, że musi spłacić dług za najnowsze PlayStation czy smartfona, nie mając nawet pojęcia, do czego używa się takiego sprzętu - wyjaśnia Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso.

Wielu seniorów bierze często drobne pożyczki, bo emerytura nie wystarcza im na uregulowanie opłat związanych z gospodarstwem domowym.

- Z naszych rozmów z dłużnikami wynika, że z usług takich korzystają często, bo zmusza ich do tego sytuacja. Ich dochód nie pozwala bowiem na opłacenie czynszu, rachunków, zakupu opału na zimę czy kosztownych leków - dodaje Koński.

Socjologowie dodają, że osoby starsze są łakomym kąskiem dla banków i firm pożyczkowych. - Te instytucje nie mają skrupułów, nie patrzą na to, czy w sytuacji, gdy emeryt np. zachoruje, to będzie w stanie spłacać kredyt. Często to doprowadza do bankructwa i egzekucji komornicznych - mówi dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny z Lublina.