Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jupi Park z Tarasów Zamkowych wziął zaliczki od klientów i wyprowadził się z Lublina

Marcin Koziestański
We wtorek na Jupi Park wisiała informacja, że lokal jest nieczynny
We wtorek na Jupi Park wisiała informacja, że lokal jest nieczynny Anna Kurkiewicz
Miała być wspólna zabawa i urodzinowe przyjęcie. Było rozczarowanie i dezorientacja. Sieć parków rozrywki dla dzieci obiecuje, że klienci odzyskają wpłacone zaliczki.

- Gorszy od straconej zaliczki był smutek w oczach dzieci, które rozczarowane nie mogły wejść do sali zabaw - mówi Wiesława Kuśmirska, która organizowała przyjęcie urodzinowe dla 5-letniego wnuczka. - W tym celu, kilka tygodni wcześniej, zarezerwowaliśmy salę w Jupi Park w Tarasach Zamkowych w Lublinie. Wpłaciliśmy zaliczkę, wysłaliśmy zaproszenia do dzieci i ich rodziców. Liczyliśmy na udaną zabawę urodzinową - opowiada pani Wiesława.

W Jupi Park obiecano, że małymi gośćmi zajmą się animatorzy zabaw. W przyjęciu urodzinowym miało wziąć udział ośmioro 5-latków, a także ich rodzice i młodsze rodzeństwo - razem kilkanaście osób.

- W niedzielne popołudnie całą gromadą pojawiliśmy się w Tarasach Zamkowych. Dzieci w przygotowanych już wcześniej czapeczkach urodzinowych i z balonikami. Jednak okazało się, że przyjęcie się nie odbędzie - mówi rozżalona babcia jubilata.

Z jej relacji wynika, że wejście do Jupi Parku zasłonięte było kratami. - Nie wiedzieliśmy co się dzieje, czy trwa jakaś przerwa, czy lokal został całkiem zamknięty. Nie było żadnej informacji, żadnej kartki. W biurze obsługi klienta też nam niczego nie powiedziano. Dopiero pracownicy pobliskich sklepów uświadomili nam, że Jupi Park został zamknięty kilka dni temu i wyprowadził się z Tarasów Zamkowych - irytuje się Wiesława Kuśmirska.

Rozczarowane dzieci z opiekunami musiały pojechać do Galerii Gala, do tamtejszej sali zabaw z piłeczkami. - Po chwilowym smutku, dzieci się w sumie dobrze bawiły, ale pozostał żal, że impreza nie odbyła się w miejscu, które zarezerwowaliśmy dużo wcześniej i za które zapłaciliśmy - mówi z goryczą pani Wiesława. - W Gali nam powiedziano, że jesteśmy już piątą ekipą, która tego dnia przyszła do nich z Tarasów - dodaje.

W poniedziałek Czytelniczka udała się do dyrekcji galerii handlowej, by poskarżyć się na to, jak została potraktowana. - Pani dyrektor powiedziała mi, że nie wie dlaczego tak się stało. Ale to chyba był ich obowiązek, żeby dać znać klientom, że nie mają nawet po co przyjeżdżać do galerii - denerwuje się Kuśmirska.

- Ogromnie przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji. Najemca, w tym wypadku Jupi Park, powinien poinformować swoich klientów o zmianach w swoim lokalu. Tarasy Zamkowe zarządzają całością obiektu, ale usługi, zakupy, zwroty czy reklamacje w konkretnym lokalu dotyczą danego najemcy, który odpowiada za swój sklep czy punkt - wyjaśnia Agnieszka Dźwigoń, odpowiedzialna za kontakt z mediami w Tarasach Zamkowych. - Obecnie w lokalu, zajmowanym dotychczas przez Jupi Park, trwają prace związane z nową aranżacją i zmianą wyposażenia lokalu. Już niebawem znów zaprosimy najmłodszych do zabawy w tym miejscu - dodaje Dźwigoń.

Pani Wiesława zapewnia, że będzie chciała odzyskać stracone pieniądze. - Do klientów została skierowana już prośba o przesłanie numerów kont do zwrotu zaliczek. Klienci którzy podali już numer kont dostali zwroty pieniędzy. Pani Kuśmirska również otrzyma je na swoje konto - obiecała Katarzyna Króliszyn z Jupi Park.

Życzenia na Dzień Matki. Krótkie wierszyki, śmieszne rymowanki, SMS-y. Sprawdź nasze podpowiedzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski