- Włamywałem się do altanek w ogródkach działkowych, bo liczyłem, że znajdę tam fajne i drogocenne rzeczy. Altanki wybierałem przypadkowo. Liczyłem na łatwy i szybki zarobek, a wszystko, co ukradłem, sprzedałem potem na bazarze przy Ruskiej za ok. 400 zł - wyjaśniał Krzysztof Ś.
Przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył proces 19-latka oskarżonego o wiele włamań do ogródków działkowych w Dąbrowicy i Uniszowicach. - Ukradł stamtąd m.in.: piłę elektryczną, siekierę, ubrania, kable, latarkę, ładowarkę do telefonu i narzędzia - przypominał prokurator.
Na koncie Krzysztofa Ś. znajduje się także kradzież sejfu z pieniędzmi ze stacji benzynowej w Płouszowicach, kierowanie skuterem pod wpływem alkoholu oraz rozbój na starszym mężczyźnie. - Oskarżony bił Władysława S. pięściami po głowie i przyciskał jego twarz butem. Groził nożem, że go zabije. Ukradł mężczyźnie stary telefon komórkowy i trzy wina o łącznej wartości 15 zł oraz 500 złotych - wyjaśniał prokurator.
Krzysztof Ś. został doprowadzony na rozprawę z aresztu, w którym odsiaduje dwuletni wyrok za rozbój sprzed kilku lat. - Przyznaję się do pobicia i kradzieży. Jednak nie groziłem nikomu śmiercią i nie miałem przy sobie noża - twierdził oskarżony.
Jak wyjaśniał 19-latek, na Władysława S. napadł, ponieważ nie miał pieniędzy na alkohol. Kolejna rozprawa w procesie nastolatka odbędzie się 19 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?