Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieuczciwe firmy oferują sposoby na obejście ZUS

Piotr Nowak
Ogłaszają się w sieci i proponują tzw. optymalizację składek. - Za ofertą często stoją nielegalne działania - alarmuje ZUS.

„Optymalizacja składek ZUS”, „Oszczędź do 50 proc. kosztów firmy na składkach do ZUS”, „Masz firmę i ZUS cię skubie? Nie płać złodziejowi” - takie oferty można znaleźć w internecie. Doradcy proponują przedsiębiorcom dodatkowe zatrudnienie w jednym z państw Unii Europejskiej. Obiecują łatwy i szybki zysk. Jednak ubezpieczyciel ostrzega, że w wielu przypadkach jest to działanie nielegalne.

- W tym roku oddział ZUS w Lublinie zakwestionował zagraniczne zatrudnienie jedenastu przedsiębiorców, w sprawie kilkudziesięciu kolejnych prowadzi postępowania wyjaśniające - wylicza Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w województwie lubelskim.

W normalnych warunkach właściciel firmy płaci w Polsce składki od działalności gospodarczej w wysokości ok. 1121 zł miesięcznie. Obniżenie składek, tzw. optymalizację, proponują reklamujący się w sieci doradcy. Na czym to polega? Szansą na oszczędności może być zatrudnienie na etat w innym państwie Unii Europejskiej. W przypadku brytyjskiego systemu ubezpieczeń wystarczy zatrudnienie przez pośrednika na 1/40 etatu. Zamiast 1121 zł polski przedsiębiorca płaci rodzaj miesięcznego abonamentu, w wysokości od 250 do 600 zł.

- Za wszystko biorę miesięcznie 540 złotych, klient już nic nie płaci i oszczędza 581 złotych, to złoty interes - mówi pośrednik w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim. Jednak z punktu widzenia prawa sama umowa o pracę nie wystarczy. Ważne jest też, czy taka osoba rzeczywiście ją wykonuje. Dlatego ZUS i jego odpowiednicy z innych państw wymieniają się informacjami o ubezpieczonych.

- Zagraniczny ubezpieczyciel może więc zweryfikować, czy polski przedsiębiorca faktycznie pracuje na terenie jego kraju i czy ma na to mocne dowody. W większości sprawdzanych przypadków okazuje się, że „zagraniczny etat” istniał tylko na papierze. A to oznacza, że przedsiębiorca musi uregulować zaległe składki od polskiej działalności gospodarczej, razem z odsetkami - mówi Korba.

Fatalne skutki podobnego procederu opisaliśmy w styczniu ubiegłego roku. Wówczas do redakcji Kuriera Lubelskiego zgłosiła się lubelska firma Markopol. W ramach outsourcingu „wynajmowała” pracowników od firmy Royal (później K.U.K.). Jednak faktycznie pracowali oni w siedzibie Markopolu. Problemy pojawiły się, kiedy firma out-sourcingowa przestała płacić tym osobom składki. Wówczas ZUS postanowił odzyskać te środki od Markopolu. - Chodzi o 94 tys. złotych. Zgodnie z umową, powinny je zapłacić firmy Royal i K.U.K. - powiedział nam wówczas szef firmy.

Wkrótce okazało się, że problem dotyczy około 500 przedsiębiorców z całej Polski. W przypadku konieczności uregulowania należności wobec ZUS przynajmniej części z nich grozi upadłość. Dlatego o interwencję wspólnie zabiegają u polityków. - Walczymy o dorobek całego życia - argumentuje Wiesław Wójcik, jeden z przedstawicieli porozumienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski