Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po Lublinie na dwóch kółkach. Rowerzyści narzekają, że cały czas mają pod górkę

Artur Jurkowski
archiwum
W Lublinie jest ok. 130 kilometrów tras rowerowych. - Potrzeba jeszcze ok. 70 kilometrów, aby jeździło się w miarę komfortowo. Przy czym te drogi muszą się ze sobą łączyć i koniecznie przebiegać przez centrum - mówią zainteresowani.

Kompozytorów Polskich, Osmolicka, Koncertowa, Dunikowskiego - to ulice, wzdłuż których w tym roku pojawią się trasy rowerowe. Obecnie cykliści mają do swojej dyspozycji ok. 130 kilometrów dróg. I chodzi tu o różne typy tras: wydzielone ścieżki rowerowe, pasy na jedni czy kontrapasy (kontraruch), czyli miejsca, gdzie rowerem można jeździć na drodze jednokierunkowej „pod prąd”.

W końcu rowerem pojedziemy wokół całego zalewu

Dwie wiadomości dla cyklistów. Dobra - w tym roku dokończona zostanie droga rowerowa wokół Zalewu Zemborzyckiego, zła - będzie nią można pojechać dopiero po zakończeniu sezonu.

Ratusz zaczął właśnie szukać firmy, która wybuduje trasę rowerową wzdłuż ul. Osmolickiej, od pętli autobusowej do ul. Cienistej. - Inwestycja ma być zrealizowana najpóźniej do 30 października. Same prace mogą ruszyć w lipcu - poinformował Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Na połączenie rowerzyści czekają od trzech lat. W 2013 roku powstała licząca 5,5-kilometra trasa wzdłuż ulic Cienistej i Osmolickiej. Asfaltowa ścieżka połączyła się z istniejącą już po drugiej stronie. Problem dla rowerzystów zaczyna się jednak w połowie ul. Osmolickiej. Tam ścieżka się urywa. Brakuje 1400-metrowego odcinka, aby objechać zalew dookoła.

Ratusz wybierał między dwoma wariantami trasy. Pierwszy zakładał budowę ścieżki wzdłuż ul. Osmolickiej. W drugim byłaby to szutrowa droga biegnąca bliżej zbiornika. Urzędnicy zdecydowali się na pierwszy z nich.

Ścieżka będzie wykonana z asfaltu. - Nowością będzie jednak jego grubość. Ma wynosić sześć centymetrów, czyli będzie dwa razy grubsza od warstw dotychczas układanych na drogach rowerowych. Po prostu chcemy, aby były one równiejsze i trwalsze - tłumaczył Aleksander Wiącek, asystent prezydenta Lublina ds. polityki rowerowej.

Koszt budowy ścieżki jest szacowany na milion zł.

Ścieżki rowerowe pojawią się też m.in. wzdłuż al. Kompozytorów Polskich i to po obu stronach na odcinku od Północnej do Smorawińskiego oraz wzdłuż ul. Skrzypcowej od Braci Wieniawskich do Koncertowej. Ale też przy Berylowej, Jantarowej, Dunikowskiego i na kilku odcinkach wzdłuż Koncertowej.

Rowerzyści wystawiają ratuszowi dwóję

Nie ma podstawowych tras rowerowych, brak budżetu na poszerzenie infrastruktury dla jednośladów, brak współpracy ze środowiskiem cyklistów - długą listę zarzutów wobec ratusza przedstawiło lubelskie Porozumienie Rowerowe. Społeczny audyt polityki rowerowej w Lublinie został przeprowadzony w ub. roku. Dokument liczył 80 stron. - W skali ocen szkolnych realizację polityki rowerowej w Lublinie można ocenić na mierny, czyli dwóję - mówił w grudniu 2015 r. Krzysztof Kowalik z Porozumienia Rowerowego. Teraz podtrzymuje tę ocenę. - Przez ostatnich kilka miesięcy praktycznie nic się nie zmieniło. Środowiska cyklistów dalej są pomijane. Budowane są drogi dla aut, powstają przejścia dla pieszych, a o rowerzystach się nie pamięta - przekonywał Kowalik.

Działacze PR opisali 22 główne trasy, którymi poruszają się jednoślady. I ocenili, że tylko jedna jest gotowa. Chodzi o tę wzdłuż Bystrzycy. Reszta wymaga dokończenia. Przy wielu ulicach brakuje ścieżek rowerowych, np. al. Kraśnickiej. - Stąd wielu rowerzystów jeździ po chodnikach. Inni rezygnują, bo nie mają po czym jeździć. A jak zmienia się sytuacja po wybudowaniu ścieżki rowerowej, najlepiej pokazuje przykład al. Unii Lubelskiej. Jeszcze kilka lat temu wzdłuż tej arterii nie można było spotkać żadnego rowerzysty, teraz, gdy powstała tam ścieżka, rowery są tam obecne niemal non stop - wskazywał Kowalik.

Zdaniem PR, najgorsza sytuacja jest w centrum. - Tu dramatycznie brakuje rozwiązań umożliwiających ruch rowerowy - podkreślał Kowalik.

W śródmieściu sytuacja rowerzystów może się trochę poprawić od lipca. Przy czym dotyczy to tylko ulic jednokierunkowych. W ramach rozbudowy strefy płatnego pakowania dopuszczony zostanie kontraruch, czyli możliwość jazdy rowerem „pod prąd’. Obecnie takie rozwiązanie funkcjonuje np. na ul. Koziej. - Wśród ulic, które powinny być objęte tą regulacją, są: Furmańska, Cyrulicza, Peowiaków, Sadowa, Ogrodowa. Obecnie cykliście muszą się po nich poruszać na takich samych zasadach jak samochody - wskazywał Wiącek.

Porozumienie Rowerowe przekonuje, że aby w miarę komfortowo poruszać się po Lublinie, wystarczyłoby poszerzyć sieć dróg dla cyklistów do ok. 200 kilometrów. - Przy czym muszą to być trasy tworzące całość, połączone ze sobą, a nie budowane w oderwaniu od siebie - dodał Kowalik.

- Priorytetem inwestycyjnym jest połączenie trasy rowerowej wzdłuż Filaretów i Smorawińskiego, czyli na linii północ - południe. Potrzeba do tego budowy odcinka wzdłuż Sowińskiego oraz Poniatowskiego - wyliczał Kieliszek.

Kiedy powstanie rowerowa trasa północ - południe? Nie wiadomo. Na razie ratusz wycofał się z przebudowy ul. Sowińskiego, w ramach której to inwestycji miała być wykonana ścieżka rowerowa.

Rowerem najchętniej wzdłuż Bystrzycy

Rekreacyjna ścieżka łącząca ul. Zawilcową i Zalew Zemborzycki to najbardziej oblegana trasa rowerowa w mieście. W soboty, gdy jest ładna pogoda, cykliści przejeżdżają tamtędy co 9 sekund. Tak przynajmniej wynika z badań natężenia ruchu, wykonanych przez ratusz w ub. roku.

W sobotę w ciągu 12 godzin (w godz. 8 - 20) ścieżką przejechało 4571 rowerzystów. Z czego w stronę zalewu 2241, a z powrotem - 2330. Urzędnicy przekonywali wówczas, że ścieżka „pęka w szwach” i potrzebne są zmiany. Wskazywano np. na potrzebę wymalowania na niej linii przerywanej rozgraniczającej potoki ruchu. Nic jednak z tego nie wyszło.

Ratusz od kilku lat powtarza, że trasę przy Bystrzycy trzeba rozbudować. - Chcemy, aby ścieżka biegła wzdłuż całego odcinka rzeki w granicach Lublina, który ma ponad 20 kilometrów. Obecnie trasa liczy ok. 12 kilometrów - mówił Wiącek.

Ścieżka miałaby być poszerzona i czeka ją zmiana nawierzchni. - Na niektórych fragmentach przebiegałaby po obu stronach rzeki - dodał Wiącek.

Kiedy to jednak nastąpi, nie wiadomo. - Prace będą wykonywane w ramach rewitalizacji doliny Bystrzycy. Inwestycja podzielona zostanie na etapy, a pierwszy z nich może uda się rozpocząć już w przy-szłym roku. Zmiany terenów wzdłuż rzeki zajmą kilka lat - wyjaśniała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Zostawcie chodnik pieszym

Cykliści narzekają, że nie mają dróg, po których mogą jeździć, ale jednocześnie zawłaszczają sobie trasy, które nie są dla nich przeznaczone. Chodzi o chodniki dla pieszych. Jazda po nich rowerem jest łamaniem prawa. Od tej reguły są trzy wyjątki. Zamiast po jezdni można jechać rowerem po chodniku, jeśli dopuszczalna prędkość jazdy na drodze jest wyższa niż 50 km/h; gdy są złe warunki atmosferyczne, co może zagrażać bezpieczeństwu cyklisty, np. mgła, oblodzenie, silne opady deszczu oraz gdy osoba dorosła jadąca rowerem ma pod opieką dziecko w wieku do 10 lat, które też jedzie jednośladem. - Za jazdę po chodniku grozi mandat w wysokości 50 zł - przypominał Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.

Strażnicy w 2015 roku wystawili rowerzystom 71 mandatów karnych na łączną kwotę 6150 zł. Z czego 41 za przejazd na rowerze po przejściu dla pieszych, co jest zabronione. - Kolejnych 19 dotyczyło jazdy po chodnikach, a 11 jazdy rowerem bez wymaganego oświetlenia - wyliczał Gogola. I dodawał: - Po mandaty sięgamy w skrajnych przypadkach brawurowej, niebezpiecznej jazdy, która stwarza zagrożenie dla samych cyklistów lub innych osób. Głównie jednak koncentrujemy się na udzielaniu pouczeń, rozmowach, czyli na akcji uświadamiającej.

Pouczeń strażnicy udzielili w ub. roku 52. Rowerzystom 424 razy została zwrócona uwaga za jazdę niezgodnie z przepisami. - 360 z tych ostatnich dotyczyło jazdy po deptaku, co jest niezgodne z przepisami - przypominał Gogola.

W tym roku (dane za kwiecień i część maja) strażnicy wystawili 17 mandatów karnych (1200 zł), z czego 10 za jazdę po chodniku oraz w 48 przypadkach zdecydowali się na pouczenie i zwrócenie uwagi.

Miasto wypożycza rowery System ulicznych wypożyczalni rowerów ruszył w Lublinie w 2014. Obecnie składa się z 85 stacji z 850 jednośladami (budowę trzech sfinansowały centra handlowe).
Lubelski system jest trzecim, po Warszawie i Łodzi, pod względem wielkości w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski