- Dotrzymaliśmy słowa i w tegorocznym budżecie zabezpieczyliśmy 3,6 miliona złotych na wykup gruntów potrzebnych do realizacji inwestycji. Nie dojdzie ona jednak do skutku, bo właśnie wycofała się z niej spółka PKP Polskie Linie Kolejowe - informuje Beata Górka, rzeczniczka marszałka województwa.
Chodzi o przejazd kolejowy w Miłocinie. W tym miejscu linia kolejowa nr 7 przecina krętą drogę nr 830 Lublin - Nałęczów. Na przejazd ze szlabanami kierowcy narzekają od lat, bo często na podniesienie zapór trzeba tam czekać dobrych kilka minut.
Ponieważ w przyszłym roku kolej ma rozpocząć wielką modernizację szlaku numer 7 (Lublin - Otwock - Warszawa), już dwa lata temu marszałek i kolej uzgodnili, że przejazd ze szlabanami powinien zostać zastąpiony wiaduktem i dwupoziomowym skrzyżowaniem drogowym.
- To byłoby dobre rozwiązanie dla wszystkich. Nie tworzyłyby się korki przy przejeździe kolejowym, a kierowcy mieliby ułatwiony zjazd z wiaduktu na Nałęczów - mówili wówczas kolejarze.
Uzgodniono, że marszałek województwa zleci przygotowanie projektu inwestycji i wykupi ziemię, którą przekaże kolei. PKP PLK miała za to uzyskać wszelkie zezwolenia i wybudować wiadukt.
Ale to już przeszłość. Dziś na sesji sejmiku radni wojewódzcy mają zdecydować o wykreśleniu 3,6 mln zł zapisanych w budżecie województwa i przeznaczonych na wykup potrzebnych gruntów. Bo PKP PLK już wiaduktu nie chce.
Na początku sierpnia zdumiony Paweł Nakonieczny, członek zarządu województwa, napisał do PKP PLK:
„Brak informacji (...) o jakichkolwiek trudnościach (...) utwierdzał nas w przeświadczeniu o kontynuacji przedsięwzięcia zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami”.
Nakonieczny decyzjami kolei jest zaskoczony i podkreśla, że wycofanie się z inwestycji nie będzie sprzyjało poprawie komfortu podróży i bezpieczeństwa.
Co ciekawe, o decyzji kolei jeszcze w czerwcu poinformował Nakoniecznego Grzegorz Muszyński, ówczesny członek zarządu PKP PLK i jednocześnie radny wojewódzki PiS. Tłumaczył to tym, że wielki plan modernizacji „siódemki” nie przewiduje dodatkowych inwestycji, takich jak wiadukt w Mi-łocinie. Poza tym, Muszyński powoływał się na „opór społeczny” opóźniający inwestycję.
Nakonieczny w swoim piśmie do PKP PLK wyjaśnia, że ten opór to „(...) pismo kilku osób z Miłocina z dnia 27 stycznia 2015 roku, a więc znane odpowiednio wcześniej (...)”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?