„Na czole, policzkach i części nosa ukazały się krwawe plamy. Usta zaczęły się wykrzywiać coraz bardziej, a cała twarz przybrała tak bolesny wyraz, że nie wiedziałem, co się ze mną dzieje i czułem jedno, że muszę krzyczeć, bo inaczej serce mi pęknie” - tak obraz z katedry i swoje wrażenia z 1949 roku opisywał później jeden z wiernych. Cytat pochodzi z książki „Cud lubelski 1949. Łzy - nadzieje - represje”.
Władza przestraszyła się tej spontanicznej manifestacji religijności. Doszło do fali aresztowań wśród osób, które wyszły wtedy na ulice. Represje nie ominęły też duchowieństwa. Na łamach podlegającej cenzurze prasy, także ogólnopolskiej „Trybuny Ludu”, starano się bagatelizować znaczenie tego, co stało się w Lublinie. Jednocześnie Kościół w pierwszych dniach lipca 1949 roku z dużą ostrożnością wypowiadał się w tej sprawie.
6 lipca 1949 roku ówczesny biskup lubelski Piotr Kałwa skierował do wiernych list, w którym można było przeczytać m.in.: „Z natury rzeczy badanie takich zjawisk wymaga dłuższego czasu, muszą bowiem wydać swoją opinię fachową o tych zjawiskach przedstawiciele różnych gałęzi wiedzy ludzkiej, każdy na swoim odcinku”.
W niedzielę w archikatedrze lubelskiej odbędą się uroczystości związane z rocznicą cudu lubelskiego. O godz. 19 odbędzie się msza z udziałem Bronisława Biernackiego, biskupa odessko-symferopolskiego. W godzinach od 19 do 22 z powodu procesji zamknięta dla ruchu kołowego będzie ul. Królewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?