Rośnie armia urzędników. U wojewody i prezydenta

Czytaj dalej
Fot. archiwum
Sławomir Skomra

Rośnie armia urzędników. U wojewody i prezydenta

Sławomir Skomra

W trzech najważniejszych urzędach w Lublinie pracuje w sumie ponad 3,2 tys. osób. Zatrudnienie zmalało tylko w Urzędzie Marszałkowskim.

- Gdyby za poprzedniej władzy wojewoda lubelski przyjął do pracy tylu ludzi, to lokalni działacze PiS nie dalibymu żyć - mówi nam jeden z pracowników Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. - A teraz Urząd Wojewódzki puchnie z miesiąca na miesiąc.

Na korytarzach urzędu od jakiegoś czasu głośno o tym, że niemal codziennie można tam spotkać nowe twarze.

Jeszcze na koniec 2015 roku Lubelski Urząd Wojewódzki zatrudniał 782 osoby pracujące na 772 etatach. Odliczając osoby przebywające m.in. na urlopach bezpłatnych, to do urzędu przychodziło 769 osób.

W czerwcu zeszłego roku, pół roku po przejęciu władzy przez PiS, zatrudnienie w urzędzie wzrosło. Nowelizacja ustawy o służbie cywilnej dała wojewodzie praktycznie wolną rękę przy przyjmowaniu nowych osób i obsadzaniu najważniejszych stanowisk, przy czym nikt z „poprzedniej” ekipy nie został zwolniony.

3257 osób pracuje w trzech najważniejszych urzędach w Lublinie

W efekcie LUW zatrudniał w połowie zeszłego roku 814 osób na 803 etatach (bez osób na urlopach bezpłatnych, urlopach wychowawczych i świadczeniach rehabilitacyjnych były to 803 osoby).

Sprawdziliśmy, jak kadry LUW wyglądają teraz. Na koniec minionego roku w urzędzie było zatrudnionych 827 osób na 814,1 etatach.

- Natomiast na 1 stycznia 2017 roku liczba zatrudnionych osób spadła z 821 na 807,6 etatów - informuje Marek Wieczerzak z zespołu prasowego LUW. - Ma to m.in. związek z przejściem na emeryturę części zatrudnionych pracowników.

Podsumowując te dane, należy zaznaczyć, że generalnie w LUW jest duża fluktuacja kadr.

- W związku z tym istnieje konieczność organizowania naborów na zwalniane stanowiska. Potrzeba obsady wolnych stanowisk wiąże się też z zapewnieniem prawidłowej pracy urzędu i terminowości załatwiania spraw w związku z wykorzystywaniem przez część pracowników uprawnień rodzicielskich, a także z nowymi zadaniami zlecanymi wojewodzie, na które urząd otrzymuje środki z rezerwy celowej - tłumaczy Wieczerzak.

Teraz na przykład urząd poszukuje w drodze konkursu zastępcy kierownika oddziału do spraw Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego czy starszego inspektora ds. kontroli oraz skarg, wniosków i petycji w Wydziale Prawnym, Nadzoru i Kontroli.

Kilka konkursów jest w toku i na razie nie ma jeszcze wyłonionych zwycięzców.

Ale Lubelski Urząd Wojewódzki to niejedyna instytucja w Lublinie, gdzie przybywa pracowników. Podobnie jest w ratuszu.

Nie ma miesiąca, żeby nie ogłaszano tam kolejnych konkursów na wolne stanowiska. Na koniec 2015 r. w Urzędzie Miasta pracowało 1426 osób, a na koniec zeszłego roku już o 67 więcej.

- W tej liczbie są także osoby zatrudnione na zastępstwo - zaznacza Olga Mazuerk-Podleśna z biura prasowego ratusza.

Zaskoczeniem jest to, że spadła liczba pracowników Urzędu Marszałkowskiego.

Obecnie zatrudnia on 937 osób, a jeszcze rok temu 1159.

79 z nich to osoby pracujące na zastępstwa, a aż 110 przebywało na urlopach bezpłatnych, macierzyńskich czy długotrwałych zwolnieniach lekarskich.

- Część osób przeszła na emeryturę, część była zatrudniona na umowach czasowych. Niektórzy po prostu zmienili pracę - wyjaśnia zmiany kadrowe Beata Górka, rzeczniczka marszałka województwa.

Sławomir Skomra

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.