Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik Praw Obywatelskich w sprawie sporu o psy w Ogrodzie Saskim

MS
archiwum
To kolejna odsłona sprawy właściciele psów w Lublinie kontra ratusz, która dotarła już do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tymczasem rzecznik praw obywatelskich uważa, że oddalenie w 2015 roku przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie z powodów formalnych skargi mieszkańców było błędem i sprawa powinna zostać ponownie rozpoznana przez sąd pierwszej instancji.

Regulamin Ogrodu Saskiego zakazuje wprowadzania tam psów (z wyjątkiem psów przewodników). Urząd Miasta Lublin bronił regulaminowego zapisu, tłumacząc, ze najstarszy park miejski po remoncie ma być miejscem z czystymi trawnikami, na których bez obawy można rozłożyć koc. Twórcy profilu facebookowego „Lublin z psem” poszli do sądu, podnosząc to, że zakaz łamie ich prawa. W 2015 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie oddalił ich skargę z powodów formalnych. - Zarzuty i wnioski wniesione do sądu, jak też przebieg rozprawy, nie wykazały, aby Andrzej Jaworski i Bartłomiej Bałaban mogli skutecznie wnieść skargę - tak w marcu 2015 roku mówił sędzia Jerzy Drwal.

Właściciele psów z Lublina nie składają broni i liczą, że zakaz zostanie mimo wszystko zniesiony. Na piątek została wyznaczona rozprawa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w Warszawie. Tymczasem rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w piśmie do NSA wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku z 2015 roku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. - Uwzględnienie złożonej w tej sprawie skargi kasacyjnej powinno spowodować uchylenie wyroku lubelskiego sądu i ponowne zajęcie się sprawą legalności podjętej przez radę miasta uchwały - komentuje Łukasz Kosiedowski, naczelnik Wydziału Prawa Administracyjnego i Ochrony Zdrowia w Biurze RPO.

„Jutro jedziemy do Warszawy do NSA. Tymczasem, przyłączył się do nas Rzecznik Praw Obywatelskich Pan Adam Bodnar za co bardzo dziękujemy!" - to komentarz, jaki w czwartek znalazł się na profilu „Lublin z psem".

Argumentacja RPO

- Zasadniczym przedmiotem sprawy (na jej obecnym etapie) jest to, czy wprowadzony w Lublinie zakaz - jak to mówią przepisy - "narusza interes prawny" skarżących, lub też mówiąc obrazowo, czy właściciele psów są uprawnieni do zaskarżenia do sądu administracyjnego uchwały wprowadzającej zakaz - wyjaśnia Łukasz Kosiedowski, naczelnik Wydziału Prawa Administracyjnego i Ochrony Zdrowia w Biurze RPO, który zajmuje się sprawą Ogrodu Saskiego w Lublinie. - W ocenie Rzecznika właściciele psów takim uprawnieniem dysponują, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie popełnił błąd przyjmując inaczej. Dlatego Rzecznik postanowił przyłączyć się do postępowania na etapie kasacyjnym i poprzeć stanowisko skarżących dodatkową argumentacją - dodaje przedstawiciel RPO.

Biuro RPO informuje, że rzecznik do tej pory nie prowadził podobnych spraw dotyczących innych miejscowości.

Miasto czeka na rozstrzygniecie sądu

Urząd Miasta Lublin, tak jak właściciele psów, nie zmienia zdania w sprawie. - Czekamy na rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Trzeba podkreślić, że to nie my wnieśliśmy skargę do sądu, rozstrzygnięcia w tej formie oczekuje strona społeczna. Dodajmy, że WSA skargę oddalił - powiedziała w czwartek Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Remont Ogrodu Saskiego kosztował 13 mln, z czego 7,6 milionów dała Unia Europejska. Najstarszy miejski park z powodu tych prac był zamknięty przez 1,5 roku. Ogród Saski jest wpisany do rejestru zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski