Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taśmowa akcja w obronie drzew przy Al. Racławickich. Za taśmy - mandaty

Aleksandra Dunajska
Żółtą taśmę na drzewach przy Al. Racławickich powiesili w nocy tajemniczy obrońcy przyrody. To protest przeciwko wycince 89 drzew. Społecznicy: - To zdecydowanie za dużo.

mat. nadesłany

„Te drzewa zostaną wycięte” - głosi napis na przyczepionych do żółtych taśm kartkach przypominających klepsydry. Aktywiści w nocy ze środy na czwartek powiesili je na około 80 drzewach przy Al. Racławickich - tych, które ratusz przeznaczył do wycinki.

- Chcieliśmy wywołać szok wśród mieszkańców, pokazać im, co się wiąże z przebudową ulicy, bo chyba nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę - tłumaczy jeden z uczestników akcji (chce zachować anonimowość). - Na realizację inicjatywy zdecydowaliśmy się teraz, bo poczuliśmy nieuchronność tego, że wycinka nastąpi. A jesteśmy głęboko przekonani, że większa jej część wcale nie jest potrzebna.

ZOBACZ TEŻ: Zobaczmy Al. Racławickie. Okleili drzewa w ich obronie (ZDJĘCIA, WIDEO)

Przebudowa Al. Racławickich zakłada m.in. wymianę asfaltu, przekształcenie skrajnych prawych pasów jezdni w buspasy, wytyczenie lewoskrętów w ul. Sowińskiego czy Głowackiego oraz budowę ścieżki rowerowej po obu stronach drogi. Prace mają ruszyć późną jesienią br.

Inwestycja od miesięcy wzbudza kontrowersje wśród mieszkańców. Dotyczą one głównie właśnie ilości drzew przeznaczonych do wycinki. Początkowo zakładano, że z 458 sztuk zniknie 261. Ostatecznie, po protestach, stanęło na 89. Zdaniem społeczników, to i tak za dużo. - Na spotkaniach z przedstawicielami Urzędu Miasta prezentowaliśmy nasze propozycje, które mogłyby ograniczyć wycinkę - mówi Jan Kamiński, przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni. - Chodzi m.in. o rezygnację z prawo- i lewoskrętów, a także inne poprowadzenie ścieżki rowerowej. Została ona zaprojektowana mało elastycznie, bez uwzględnienia istniejącej zieleni, tak, jakby miała być budowana w szczerym polu. Można też zrezygnować z części zatok przystankowych, skoro mają powstać buspasy - wylicza.

„Taśmowej” akcji przyklaskuje też Tomasz Makarczuk, przewodniczący zarządu dzielnicy Wieniawa: - Mieszkańcy nie chcą wycinki. Bez tych drzew to już nie będą te same Aleje.

Karol Kieliszek z biura prasowego UM Lublin deklaruje, że część wniosków strony społecznej być może zostanie wzięta pod uwagę. - Niewykluczone, że jeszcze pojedyncze drzewa spośród 89 unikną wycinki. Już jeden taki przypadek mamy - przesunięcie przejścia dla pieszych na wysokości placu Teatralnego spowoduje, że cztery drzewa zostaną - tłumaczy Kieliszek. - Takich miejsc może być więcej. Zmiany będziemy wprowadzać już na etapie realizacji inwestycji.

Społecznicy wątpią w te deklaracje. - Do ich realizacji potrzebna jest dobra wola, a przekonaliśmy się już, że w tej sprawie jej brakuje. Nie ma żadnych gwarancji, że te obietnice zostaną spełnione - ocenia Jan Kamiński.

Organizatorzy „taśmowej” akcji zachęcają mieszkańców do wysyłania do prezydenta Krzysztofa Żuka maili z protestem przeciwko inwestycji w obecnie planowanej formie.

Trzy mandaty[/sc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski