W poniedziałek odbyła się kolejna rozprawa w procesie byłego dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w lubelskim ratuszu. Śledczy zarzucają mu, że nie wykonał potrzebnej wizji lokalnej na miejscu, gdzie planowana była wycinka, czyli zaniechał zweryfikowania zasadności decyzji o wycięciu 71 drzew i dwóch krzewów na działce u zbiegu ul. Unickiej i Walecznych w Lublinie. O wycinkę wnioskował właściciel terenu - parafia prawosławna Przemienienia Pańskiego w Lublinie.
- Gdybym miał jakieś wątpliwości, czy była wizja, czy nie, to tej decyzji bym nie podpisał - zeznawał wczoraj Marian S. - Na tym terenie nigdy osobiście nie byłem, ale moi pracownicy wielokrotnie przychodzili i zgłaszali uwagi o stanie i zagrożeniu, jakie te drzewa powodują - dodawał były dyrektor WOŚ.
W poniedziałek sędzia Joanna Bis-Banach postanowiła o zamknięciu przewodu sądowego. Odbyły się mowy końcowe.
- Dokumentacja dendrologiczna wskazywała, że jedynie 2 z 71 drzew obumarły, a 2 kolejne wówczas obumierały. Projekt decyzji o wycince 71 drzew był obarczony brakiem koniecznej wizji lokalnej - przekonywał oskarżyciel posiłkowy.
- Gdyby Marian S. wiedział, że wizja jest konieczna, nie podpisałby decyzji o wycince drzew - odpierał zarzuty obrońca byłego dyrektora WOŚ. Trudno też wymagać od dyrektora, by sam jeździł i sprawdzał każdą sprawę. Dlatego wnoszę o jego uniewinnienie - dodawał obrońca.
Wyrok w tej sprawie zapadnie 14 grudnia.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?