Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobili i zwyzywali kucharzy. Romowie stanęli przed sądem

Piotr Nowak
PN
Wyjście do pizzerii zamieniło się w poważną bójkę. W wyniku zdarzenia dwie osoby odniosły obrażenia. Pięciu oskarżonych przeprosiło w czwartek poszkodowanych, ale nie przyznają się do winy.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył proces pięciu osób narodowości romskiej. Gustaw D., Adam K., Marcin D., Mariusz M. i Dawid D. usłyszeli zarzut stosowania przemocy wobec obywateli Polski z powodu ich przynależności narodowościowej.

Do zdarzenia doszło 7 marca br. w restauracji na osiedlu Włostowice w Puławach. Jeszcze około godz. 17 pięciu mężczyzn w wieku od 26 do 44 lat piło alkohol i jadło pizzę. Chwilę później rozgorzała bójka, w wyniku której obrażenia odniosło dwóch kucharzy. Jak ustalili śledczy, oskarżeni okładali ich pięściami po ciele, w tym po głowie i kopali. Naruszyli też nietykalność dziewczyny jednego z pokrzywdzonych. Ponadto, w czasie zatrzymania Dawid D. miał znieważyć funkcjonariuszy KMP w Puławach.

- Był to występek o charakterze chuligańskim - powiedziała podczas rozprawy prokurator Anna Siwiec. Dodała, że zarzucanych czynów oskarżeni mieli dokonać tylko dlatego, że ofiary były narodowości polskiej.

Mężczyźni przebywają w areszcie, więc na salę sądową zostali doprowadzeni przez policjantów. Na początku rozprawy Gustaw D. przeprosił jednego z poszkodowanych za to, że go obraził podczas zajścia. Jednak zaprzeczył, żeby miał go zaatakować. - Gdybym go uderzył to bym się przyznał, a ja go nawet palcem nie dotknąłem - powiedział 44-latek. Powiedział, że w lokalu został zwyzywany od „brudasów” i „rumunów”, ale nie reagował na te słowa.

35-letni Adam K. przyznał, że brał udział w szarpaninie, ale nikogo nie uderzył, nie znieważył i nie używał wulgarnych słów. - Szarpałem się z nimi nie dlatego, że są Polakami, tylko dlatego, że nie przemyślałem tego do końca. Przepraszam wszystkich poszkodowanych - powiedział oskarżony.

- Czuję się winny za tę szarpaninę, za to że uderzyłem tego pana - powiedział 26-letni Marcin D., po czym przeprosił poszkodowanego. Do udziału w bójce przyznał się także Mariusz M., ale twierdzi, że jedynie przytrzymywał jednego z poszkodowanych. W ten sposób chciał zapobiec rękoczynom. 27-latek nie przyznał się natomiast do słów rasistowskich. Podobnie jak Dawid D.

- Nie jestem rasistą. Urodziłem się w Polsce, mieszkam w Polsce, jestem Polakiem narodowości romskiej, moja mama jest Polką - powiedział 27-letni Dawid D. Mężczyzna przebywał wcześniej w więzieniu za paserstwo. Przyznał, że użył wulgarnych słów wobec zatrzymującego go policjanta. - Przeprosiłem pokrzywdzonych. Żałuję. Głupio mi jest - skwitował oskarżony.

Zarówno Dawid D., jaki Gustaw D. mieli wcześniej konflikt z prawem. Gustaw D. osiem miesięcy przed tym wydarzeniem wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za pobicie. Natomiast Dawid D. zakończył niedawno odsiadkę za paserstwo.

Oskarżeni liczą, że w złagodzeniu ewentualnej kary może im pomóc trudna sytuacja rodzinna. Większość ma jedynie podstawowe wykształcenie i utrzymuje się z pracy dorywczej lub zasiłków. Wszyscy przyznali, że mają na utrzymaniu chore lub niepełnosprawne dzieci.

Jeszcze przed rozprawą część oskarżonych, za pośrednictwem swoich rodzin, przeprosiła poszkodowanych i zapłaciła im łącznie 7 tys. zł odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski