Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent śpiewał patriotyczne pieśni z mieszkańcami Świdnika [ZDJĘCIA, WIDEO]

AG
Tłumy mieszkańców przybyły w piątek wieczorem na świdnicki Plac Konstytucji, by świętować 11 listopada razem z prezydentem, Andrzejem Dudą. - To piękne zakończenie Dnia Niepodległości, kiedy możemy stanąć razem i pośpiewać - mówił prezydent. Wspominał także strajki z 1980 roku, które rozpoczęły erę Solidarności, a jako pierwsze wybuchły właśnie w Świdniku.

- Witam tych, którzy kochają naszą ojczyznę, są dumni z naszej historii i tych, którzy przybyli tu, by uczcić i oddać cześć pokoleniom Polaków, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę - powiedział do zgromadzonych na świdnickim Placu Konstytucji burmistrz miasta, Waldemar Jakson. - Szczególnie chciałbym powitać prezydenta Rzeczypospolitej, Andrzeja Dudę, który zechciał przyjąć nasze zaproszenie i przybył do Świdnika, miasta, z którego w lipcu 1980 roku runęła lawina - powiedział, nawiązując do strajków w Państwowych Zakładach Lotniczych w Świdniku. Po tych słowach w tłumie rozległy się głośne okrzyki "Andrzej Duda", a prezydent został powitany gromkimi brawami.

- 11 listopada to szczególny dzień w roku. 98. w tym roku rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości 11 listopada 1918 roku, kiedy to zakończyła się I wojna światowa, a Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu naczelne dowództwo nad polską armią, co w praktyce oznaczało początek polskiej państwowości - mówił Andrzej Duda, który po przybyciu do Świdnika złożył kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza. I dodawał: - To wielkie wydarzenie, które pozornie było tyle lat temu, ukształtowało nas i naszą ojczyznę na następne lata. Kształtowało naszych dziadków, rodziców, którzy tamtą siłę, która płynęła z walki o niepodległość i z budowy niepodległego państwa, przelali w nas.

- Dlatego dzisiaj jestem tutaj, w Świdniku. Ponieważ potem, po '39 roku, też trzeba było walczyć o niepodległość, najpierw przeciwko okupacji niemieckiej, a potem przeciwko komunistycznemu zniewoleniu. I tu w Świdniku walczono właśnie w lipcu 1980 roku. Jeszcze zanim były strajki gdańskie i szczecińskie, to tu robotnicy powiedzieli zdecydowane "nie". Potem, gdy nadeszły czarne miesiące stanu wojennego, świdniczanie ośmieszając nakazy komunistycznych władz i godzinę policyjną, urządzali sobie tzw. świdnickie spacery, zostawiając telewizory na oknach domów, protestując przeciwko temu, co można było usłyszeć wtedy w telewizji, przeciwko wszechobecnej komunistycznej propagandzie sukcesu. To była walka o niepodległość, która doprowadziła nas do wolności. Do odradzającej się RP, w której dzisiaj żyjemy i którą budujemy - kontynuował prezydent.

Andrzej Duda nawiązał także do tradycji wspólnego śpiewania, która obecna była np. w czasach zaborów. - Dziś pamiątką tamtych czasów są takie własnie spotkania, że od czasu do czasu w taki wielki, uroczysty dzień jak dziś, możemy się spotkać, stanąć razem i pośpiewać piosenki patriotyczne - mówił prezydent. - Ogromnie się cieszę, że będę mógł dzisiaj śpiewać z Wami. To takie piękne zakończenie Dnia Niepodległości, kiedy możemy stanąć razem i pośpiewać. Jest w tym niezwykły romantyzm i uniesienie poczuciem naszej narodowej tradycji umiłowania wolności - stwierdził, wspominając jednocześnie ubiegłoroczne Święto Niepodległości, kiedy to śpiewał patriotyczne pieśni z mieszkańcami Białej Podlaskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski