Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Bizior, ps. Eam. Dziś pora mówić o żołnierzu wyklętym

Joanna Nowicka
Magdalena Bizior-Mikos: To dla mnie ogromna duma, że pamięć o Nim się zachowała i mogę synom opowiadać o dziadku
Magdalena Bizior-Mikos: To dla mnie ogromna duma, że pamięć o Nim się zachowała i mogę synom opowiadać o dziadku Magdalena Bizior - Mikos
Chociaż oddał życie za wolną Polskę, historia o nim, jak o wielu „wyklętych”, milczała. Dziś o „Eamie” mówi się głośno i z szacunkiem. To czas, na który długo czekała jego rodzina. 100 lat temu przyszedł na świat Stanisław Bizior, ps. „Śmigło”, „Eam”, niezłomny żołnierz AK.

Stanisława Biziora zastrzelono w marcu 1952 roku w więzieniu na Zamku w Lublinie. Jego wnuczka Magdalena nie miała szansy, by poznać dziadka. I dopiero po latach poznała jego historię. Zrozumiała też dlaczego w dzieciństwie wiedziała tylko, że „był żołnierzem AK”.

- Tylko takie słowa padały, gdy pytałam o dziadka. I nic poza tym. Ale rodziny żołnierzy były poddawane niesamowitym represjom, dlatego rozumiem, że ta odpowiedź musiała być taka a nie inna - mówi dziś Magdalena Bizior-Mikos.

Jeszcze ciszej wokół jej dziadka było na Zamojszczyźnie. - Gdy przyjeżdżałam do babci do Sitańca i szłyśmy do sklepu czy do sąsiadów, babcia mówiła czasem o mnie „a to jest wnuczka Staszka”. I wtedy zapadała głucha cisza, a potem zmiana tematu - wspomina wnuczka „Eama”.

Poszukiwania
Gdy komuniści pozbywali się żołnierzy niezłomnych Armii Krajowej starali się, by ich ciał już nie odnaleziono. Tak też było w przypadku Stanisława Biziora i jego dowódcy Mariana Pilarskiego, straconego tego samego dnia. „Eam” i „Jar” zostali po śmierci wrzuceni do bezimiennej mogiły na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie.

Rodziny Stanisława Biziora i Mariana Pilarskiego przez lata starały się odnaleźć „Eama”.

- Pisaliśmy pisma z pytaniami, prośbami, ale pozostawały bez echa. Najpierw w ogóle nie było odpowiedzi a potem informowano, że nikt nic nie wie. Z czasem zaczęliśmy się bać, że może los tak zrządził, że już się nie dowiemy. A znicze wciąż będziemy zapalać na Zamku... - opowiada nasza rozmówczyni.

Przełom nastąpił dopiero w ostatnich latach, gdy do tematu poważnie podszedł lubelski IPN. Pomogło też Stowarzyszenie Głos Bohatera. Szczątki Biziora i Pilarskiego odkryto 23 stycznia 2017 roku. Badania potwierdziły ich tożsamość. Obaj bohaterowie zostali pochowani z honorami 14 października 2017 roku w kryptach pod bazyliką w Radecznicy.

- To dla mnie ogromna duma, że pamięć o Nim jednak się zachowała. A największą radością jest to, że moi synowie chcą słuchać o dziadku, a ja mogę im o nim opowiadać. I nie muszę tego robić szeptem - wyjaśnia wnuczka „Eama”.

Pogrzeb Mariana Pilarskiego ps "Jar" i Stanisława Biziora ps "Eam" w Radecznicy

Marian Pilarski ps "Jar" i Stanisław Bizior ps "Eam" pochowa...

Kpt. Stanisław Bizior
Urodził się 15 kwietnia 1918 roku w Szczebrzeszynie. Miał 22 lata, gdy wstąpił do Związku Walki Zbrojnej. Służył w oddziale Tadeusza Kuncewicza „Podkowy”. Ukończył konspiracyjny Kurs Podchorążych Rezerwy.

Wiosną 1946 roku podjął działalność konspiracyjną w zamojskim obwodzie zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Został komendanem żandarmerii. Brał udział w akcji rozbicia więzienia w Zamościu. Uwolniono wtedy ponad 300 więźniów.

Dwa lata później, w 1948 roku wstąpił do II Inspektoratu Zamojskiego AK pod dowództwem Mariana Pilarskiego. Pełnił funkcję dowódcy żandarmerii i komendanta Rejonu Sitaniec.

Funkcjonariusze lubelskiego UB aresztowali go 13 kwietnia 1950 roku w domu rodzinnym w Sitańcu. Półtora roku później usłyszał wyrok śmierci. 4 marca 1952 roku został zamordowany.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz też: "Będziemy szanować decyzję Trybunału Sprawiedliwości". Min. środowiska przed wyrokiem ws. Puszczy Białowieskiej /x-news/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski