Wieczory wyborcze w Lublinie: Zobacz reakcje po ogłoszeniu wyników (ZDJĘCIA)

Platforma Obywatelska
- Ciężka praca przyniosła efekty - podkreślał Włodzimierz Karpiński, szef lubelskich struktur PO. Działacze Platformy spotkali się na wieczorze wyborczym w hotelu Europa. I były tłumy. Wszyscy czekali na rozstrzygniecie nie tyle czy Krzysztof Żuk wygra pierwszą turę wyborów ale czy przekroczy 50 proc. próg poparcia. Gdy okazało się, że sondaże dają mu 59,5 proc. poparcia nastąpił wybuch euforii. Działacze Platformy odśpiewali Żukowi "Sto lat”.
- Oczekiwałem potwierdzenia akceptacji mieszkańców dla pracy przez minione cztery lata. Ale ostania noc przed głosowaniem była stresująca - Przyznał prezydent Lublina.
Przypominał, że w latach 2010-14 nakłady na inwestycje sięgnęły w Lublinie 2 mld zł. – Zbudowaliśmy też obywatelski Lublin. I tego nie da się już zatrzymać - podkreślał.

Prawo i Sprawiedliwość
W PiS nastroje były mieszane. Z jednej strony - radość, bo, jak wynika z sondaży, partia wygrała wybory nie tylko w województwie lubelskim ale też w skali całego kraju. – Jestem bardzo zadowolony, dziękuję wszystkim, którzy głosowali na PiS. Widać, że odzyskaliśmy zaufanie wyborców – komentował Krzysztof Michałkiewicz, prezes PiS w okręgu lubelskim.
Z drugiej strony jednak PiS przegrał bój o Lublin - badanie Ipsos pokazuje, że Grzegorz Muszyński nie będzie prezydentem miasta. – Liczyłem, że wejdę do drugiej tury. Ale jeśli dane sondażowe się potwierdzą, to oczywiście pogratuluję Krzysztofowi Żukowi – mówił po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów Muszyński. Co jego zdaniem zdecydowało o porażce? - Być może dostępność do środków na kampanię wyborczą. Jeśli ktoś spojrzy na ilość bilbordów wyborczych moich i Krzysztofa Żuka zauważy istotną różnicę. Poza tym – Krzysztof Żuk nie musiał budować swojej rozpoznawalności, ja swoją budowałem od zaledwie półtora miesiąca – mówił Muszyński.

Jeśli sondażowe wyniki się potwierdzą i Grzegorz Muszyński nie zostanie prezydentem, prawdopodobnie będzie radnym Sejmiku województwa. – Z komentarzem w tej sprawie poczekam na oficjalne wyniki Państwowej Komisji Wyborczej. Poza tym chodzi nie tylko o to, żeby wygrać wybory. Ważne jest, żeby przewaga PiS była taka, żebyśmy mogli stworzyć zarząd województwa – podkreślał Muszyński.

Polskie Stronnictwo Ludowe
Wieczór wyborczy PSL odbywał się w siedzibie zarządu wojewódzkiego PSL przy ulicy Karłowicza. Sondaże wyborcze wskazują, że PSL z 17 punktami procentowymi osiągnął trzeci wynik – po 31,5 procent dla PiS i 27,3 procent dla PO. Ta informacja została przyjęta przez uczestników wieczoru oklaskami.
- To jest sukces, bo mamy lepszy wynik w skali ogólnopolskiej niż cztery lata temu. PSL rządzi i na poziomie krajowym i w województwach, a wiadomo, że władza zużywa, więc ten wynik oznacza akceptację – skomentował tuż po godzinie 21 obecny na sali Krzysztof Hetman, europoseł i prezes PSL na Lubelszczyźnie.
Zdaniem Krzysztofa Hetmana wynik PSL w województwie będzie ostatecznie wyższy niż sondaże dotyczące całego kraju: - Spodziewam się, że otrzymamy drugie miejsce, tak jak cztery lata temu.
Przypomnijmy, że PSL w czasie kampanii samorządowej poparło Krzysztofa Żuka z PO jako kandydata na prezydenta Lublina. Według sondaży wynik osiągnięty przez Żuka to 59.5 procent.
- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Żuk zapracował na to, aby wygrać wybory w pierwszej turze – powiedział Krzysztof Hetman.
PSL w tych wyborach nie wystawił w Lublinie kandydata na prezydenta. Samodzielnie nie startował też do Rady Miasta ale członkowie Stronnictwa byli na listach Wspólnego Lublina.

Wspólny Lublin
Radni klubu Wspólny Lublin czekali na ogłoszenie pierwszych sondaży w Hotelu Huzar na ul. Spadochroniarzy. Najważniejszy dla nich był wynik głosowania na prezydenta miasta.
Radni Wspólnego Lublina liczą, że na konto klubu trafi ok. 12 procent głosów mieszkańców. Trzymają też kciuki za reelekcję Krzysztofa Żuka i mają nadzieję, że wybory zakończą się w pierwszej turze. - Komitet podjął decyzję o wycofaniu mojej kandydatury, po to aby wesprzeć Krzysztofa Żuka. Uważamy się za współzwycięzców wyborów prezydenckich w tym momencie – relacjonuje Piotr Kowalczyk z klubu Wspólny Lublin.

Radny chwali się, że wywróżył wynik wstępnych sondaży prezydenckich. – Dziś rano wysłałem SMS do Krzysztofa Żuka. Napisałem mu „Nic się nie martw. Ja obstawiam 59 proc. Zatrzymaj tego smsa”. Odpisał „Ok.”. Dobrze typowałem – zdradza Kowalczyk i przyznaje, że nie jest pewny co do swojej pozycji w tych wyborach. – W komisjach wyborczych pojawiły się obwieszczenia informujące o tym, że „Piotr Kowalczyk został skreślony z listy kandydatów” a drobnym drukiem dodane, że „na prezydenta Lublina”. Mam obawy, czy przypadkiem wyborcy nie skreślili mnie całkowicie z wyborów do Rady Miasta – dodaje.

Sojusz Lewicy Demokratycznej
W nielicznym gronie, ze spokojem i bez żadnych komentarzy przyjęto sondażowe wyniki wyborów samorządowych w siedzibie SLD przy ul. Beliniaków. Odbyło się także bez przemówień. Po niespełna kilku minutach od poznania sondażowych wyników sale zaczęli opuszczać zebrani. - Liczyliśmy na 10 procent. Jak się okazało nie udało się nam dotrzeć z naszą ofertą programową do większej liczby osób. Wynik mobilizuje do dalszej pracy przed przyszłymi wyborami do parlamentu – skomentował dla nas wyniki Jacek Czerniak, szef SLD na Lubelszczyźnie. I dodał:- Dziś scena polityczna trochę się zabetonowała. Rywalizują ze sobą głównie partie prawicowe. My natomiast walczymy o tą realną alternatywę. Może będzie nam dana w zbliżających się wyborach do parlamentu.