Zgłoszenie o włamaniu do lombardu policjanci otrzymali kilka dni temu. Policjanci, którzy pojechali na miejsce ustalili, że nic nie zginęło. Włamywacza spłoszył włączony alarm. - Rabuś nie zdążył jednak zabrać z miejsca przestępstwa przyniesionych ze sobą narzędzi - informuje Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Na podłodze mundurowi znaleźli trzonek od siekiery, dwie latarki, wkrętaki i długi, drewniany kij zakończony haczykami. - Policjantów zaciekawiło szczególnie przeznaczenie tego ostatniego przedmiotu - przyznaje Kamola.
Szybko okazało się, że włamywacz próbował wynieść interesujące go łupy przez dziurę w suficie. Powyżej znajdował się pusty lokal.
Pomysłowy rabuś został już złapany. Okazał się nim 16-letni mieszkaniec Lublina, który uciekł z młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Nastolatek przyznał się do winy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?