Mieszkańcy Włodawy i Krasnegostawu włączają się w walkę o sądy

Listy, na których można składać swój podpis będące sprzeciwem wobec planów likwidacji sądów są wyłożone we wszystkich urzędach we Włodawie i Krasnymstawie.

W piątek 13 stycznia we Włodawie, która w przyszłości miałaby podlegać sądowi w Lubartowie, pod protestem w tej sprawie podpisało się około 700 osób.

112 sądów w całym kraju czeka likwidacja. Ministerstwo planuje również zlikwidować placówki we Włodawie i Krasnymstawie. Mieszkańcy, samorządowcy i posłowie stanowczo się temu sprzeciwiają.

Minister Sprawiedliwości planuje zlikwidować sądy rejonowe w Krasnymstawie i we Włodawie. Od lipca działały by w tych miastach tylko wydziały zamiejscowe większych sądów. I tak we Włodawie wydział sądu z Lubartowa a w Krasnymstawie z Zamościa

- Otrzymałam z ministerstwa projekt zmian. Jednak nie ma tam konkretnego uzasadnienia, dlaczego likwidacja jest planowana – mówi sędzia Marzena Gawlińska-Dudzik, prezes Sądu Rejonowego we Włodawie.

Ministerstwo jako główne kryterium wzięło liczbę sędziów w danym sądzie. Zniesione zostaną te placówki w których pracuje mniej niż 14 sędziów.

- Jest to uderzenie w samorządność – mówi Jerzy Wrzesień, burmistrz Włodawy. – Dlaczego nie zostanie zniesiony sąd w Lubartowie? Tam pracuje 10 sędziów.

- Przeniesienie naszego sądu do Lubartowa to jakaś pomyłka – mówi jeden z mieszkańców Włodawy. - Nawet nie mamy z tym miastem dobrego połączenia komunikacyjnego.

- Do 30 listopada 2011 roku do sądu w Lubartowie wpłynęło ponad 14 tys. spraw, a do sądu we Włodawie 12 tysięcy- dodaje burmistrz. – A przypominam, że u nas jest 7 a nie 10 sędziów jak w Lubartowie.

- Sąd we Włodawie istniał od czasów caratu, nie wyobrażam sobie by teraz go zabrakło – mówi Marzena Gawlińska-Dudzik.

Obecnie zbierane są podpisy wśród mieszkańców. Listy zostały dostarczone do wszystkich instytucji na terenie Włodawy, tam też mieszkańcy mogą składać swoje podpisy.

- 16 stycznia mamy spotkanie w Ministerstwie Sprawiedliwości – mówi Wrzesień. - Tam przedstawimy listy z podpisami mieszkańców przeciw likwidowaniu Sądu Rejonowego we Włodawie.

Taki sam los ma czekać również sąd w Krasnymstawie. Zniesienie sądu z pewnością wydłuży proces obiegu dokumentów, ponadto zostanie zlikwidowane biuro podawcze i kasa sądu.

- Mieszkańcy będą zmuszeni jeździć do Zamościa by uiścić stosowne opłaty, nie wspomnę już o przewożeniu ważnych dokumentów – mówi Joanna Smyk, prezes Sądu rejonowego w Krasnymstawie

Według wstępnych zapowiedzi we Włodawie i Krasnymstawie tworzone mają być wydziały zamiejscowe większych sądów rejonowych – karny i cywilny i wydział rodzinny i ds. nieletnich. Zlikwidowane mają zostać natomiast wydziały pracy, gospodarczy i ksiąg wieczystych.

- O ile sędziowie mają zagwarantowaną pracę, tak wykształceni i wykwalifikowani pracownicy administracyjni zapewne ją stracą – dodaje Smyk. – Nie ma gwarancji, że dostaną etat w jednostce macierzystej.

Również w Krasnymstawie mieszkańcy mogą składać swoje podpisy pod listem w obronie sądu.

- Listy wyłożone są przed wejściem do sądu, mieszkańcy są informowani o zamiarach Ministerstwa Sprawiedliwości – dodaje prezes Smyk.

16 stycznia minister sprawiedliwości zaprosił na spotkanie konsultacyjne wszystkich burmistrzów i prezydentów miast w których zostaną zniesione sądy rejonowe. Na spotkaniu mają zostać omówione propozycje planowanych zmian. Samorządowcy chcą również zaprezentować opinie mieszkańców i samorządów co do propozycji likwidacji sądów.

- Mam nadzieję, że uda nam się przekonać ministerstwo do tego, że likwidacja sądu jest bezsensowna – dodaje burmistrz Włodawy. – Mamy wsparcie wszystkich gmin i posłów na sejm z naszego regionu. Miejmy nadzieję że nasze sugestie zostaną uwzględnione.