Wraca Ekstremalna Droga Krzyżowa. Będą duże zmiany

Po kilka tysięcy osób każdego roku uczestniczyło w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej w Lublinie. Ubiegłoroczna edycja została odwołana z powodu rozwijającej się pandemii koronawirusa. - Odbyła się natomiast msza święta transmitowana online. Uczestniczyło w niej około 7 tys. internautów - mówi ks. Mirosław Ładniak, organizator EDK w Lublinie.

W tym roku Ekstremalna Droga Krzyżowa powraca, ale w zmienionym kształcie. Każdy będzie mógł indywidualnie wyruszyć w trasę w jeden z piątków Wielkiego Postu.

- Nie będzie jednej wspólnej mszy świętej i wspólnego wyjścia na szlak. W dobie pandemii to byłoby niemożliwe. Zachęcamy, żeby w każdy piątek wyruszyć na szlak po mszy św. w wybranym kościele – wyjaśnia duszpasterz.

Trasy są takie same jak te przygotowane w ubiegłym roku. Do wyboru jest osiem szlaków do Wąwolnicy, Lubartowa i wokół Lublina. Są zróżnicowane pod względem trudności i długości. Najkrótsza liczy 31 km, prowadzi wokół Zalewu Zemborzyckiego i kończy się w Bazylice oo. Dominikanów na Starym Mieście. Najdłuższa ma około 51 km, zaczyna się w Lublinie, a kończy w Wąwolnicy przy Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej.

Do wyprawy warto dobrze się przygotować. Na szlaku nie będzie służb medycznych i harcerzy, którzy zwykle dbali o bezpieczeństwo uczestników. Rozważania i szczegółowe informacje o wydarzeniu, w tym mapy tras, można znaleźć na stronie EDK.

A tak wyglądało to w poprzednich latach:

W nocy i w skupieniu
Idea Ekstremalnej Drogi Krzyżowej narodziła się w 2009 r. w archidiecezji krakowskiej. Jej inicjatorem był ks. Jacek Stryczek. Pierwsza trasa wiodła z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. W kolejnych latach idea rozlała się na ponad 430 miejscowości i 25 krajów. Wytyczne dla uczestników są wspólne: trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy i w skupieniu. Uczestnikom towarzyszą specjalnie przygotowane rozważania.