- Ale coraz więcej osób kupuje najdroższe ozdoby - przyznaje Maria Gwardyńska, sprzedawczyni sprzed cmentarza na Majdanku. - Chociaż różnica w cenie najtańszych wiązanek oraz tych wykonanych z najlepszych materiałów dochodzi nawet do 100 złotych. Wbrew pozorom taki zakup bardziej się opłaci, bo tanie kwiaty szybko się niszczą. Wiązanki z dobrych gatunkowo materiałów postoją co najmniej do połowy lata i nie wypłowieją.
W tym roku ceny są bardzo zbliżone do tych z zeszłego roku. Na tym samym poziomie utrzymuje się zwłaszcza cena zniczy i lampek. Najtańsze można kupić już za 89 groszy. W ubiegłym roku było to 90 groszy. O około 10 złotych mniej zapłacimy za największe lampiony. Brak też chętnych na kupno zniczy elektrycznych.
- Kupowaniem zniczy też rządzi moda. Od lat najlepiej sprzedają się lampki w kolorach żółtym i czerwonym. Modna jest też klasyczna biel - mówi Jolanta Szczuchniak, sprzedawczyni. Nieco mniejszym zainteresowaniem cieszą się kolory zielony i niebieski, chociaż i one znajdują nabywców.
22,95 zł - tyle zapłacimy za najtańszą dużą wiązankę sztucznych kwiatów
Nieco niższe niż przed rokiem są też ceny kwiatów. - W tym roku planuję kupić piękne żółte żywe chryzantemy - powiedziała nam wczoraj Elżbieta Barwińska, którą spotkaliśmy na cmentarzu na Majdanku.
Taką tendencję potwierdzają też opinie sprzedawców, którzy zaznaczają, że w tym roku kupujemy tylko żywe chryzantemy. - Jeśli decydujemy się na kupno sztucznych kwiatów to wybieramy inne gatunki - zauważa Maria Gwardyńska, sprzedawczyni z Majdanka. - Powód? Chryzantemy kojarzą się z 1 listopada i po tym święcie wypada je zastąpić innymi kwiatami. Decydując się na kupno róż, kalii czy goździków wybieramy wiązankę, która może stać wiele miesięcy.
40 zł - tyle kosztują najdroższe znicze z tak zwanego tłuczonego szkła
Kolor nie ma tu znaczenia, chociaż od lat największą popularnością cieszą się czerwienie, rudości i fiolety. Do nich dokupujemy też sztuczne liście (hitem tego roku są opuszczające się gałęzie postrzępionej paprotki) oraz wstążki. Modne jest także dokładanie do sztucznych bukietów naturalnych elementów.
- Do wiązanek kładzionych na grobach trafiły one z ozdobnych bukietów. W tym roku wiele osób wybiera ting ting ze złotymi lub srebrnymi koralikami, farbowane pałki wodne, talami naturalne na piku, laski bananowca lub nawet miotełki - mówi Izabela Wojtaszek z targowiska Pod Zamkiem.
Za naturalne dodatki zapłacimy od 2 nawet do 20 zł. Za wiązankę jodłową, przystrojoną wstążkami i sztucznymi kwiatami zapłacimy od 80 do 200 złotych. Sprzedawcy gwarantują, że takie ozdoby mogą leżeć na pomnikach nawet przez rok.
Kto jednak będzie chciał być wierny tradycji i zdecyduje się na kupno żywych chryzantem zapłaci znacznie mniej niż w ubiegłym roku. Dziś za największe doniczki zapłacimy 15 złotych. W ubiegłym roku było to 25 zł, a donica drobnych kwiatów w rozmiarze XL kosztowała dwa lata temu nawet 35 zł. Jak uważają sprzedawcy, to także znak tego, że popularność chryzantem z roku na rok maleje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?