O tym problemie, zgłaszanym przez mieszkańców od wielu lat, mówiła w poniedziałek Małgorzata Tylus startująca do Rady Miasta z KWW Kukiz, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie. - Skarżą się na zbyt głośne imprezy pod oknami mieszkań. Ratusz i radni - można powiedzieć - ignorują problem, lekceważą go - oceniała.
Dlatego Tylus proponuje, żeby tego rodzaju imprezy przenieść na obrzeża miasta. - Np. nad Zalew Zemborzycki, do ośrodka Dąbrowa albo Marina - wyjaśniała.
- Żeby zapewnić dojazd do tych miejsc komunikacja miejska zapewniłaby kursy jednej linii za tzw. złotówkę - dodała mieszkanka Śródmieścia, Magdalena Hojnacka z Ruchu Narodowego.
Dodatkowo Rada Miasta miałaby podjąć uchwałę określającą maksymalne natężenie dźwięku podczas imprez, których z centrum nie dałoby się przenieść. - Takie uchwały ma wiele innych miast - dodała Hojnacka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?