Drużyna z Puław rozpoczęła spotkanie mocnym akcentem i po ośmiu minutach prowadziła już 4:1. Wprawdzie gospodarze odrabiali straty i dwa razy zbliżyli się na jedno trafienie, ale po 20 minutach i trafieniu Ivana Burzaka, Azoty wygrywały 8:4.
- Początek był nerwowy z obu stron, ale to normalne na początku ligi – mówi Robert Lis. - Potrzeba trzech, czterech serii zanim drużyna wejdzie w odpowiedni rytm. Natomiast w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i uzyskana przewaga ustawiła mecz – ocenia szkoleniowiec Azotów.
Okres gry między 15. a 25. minutą goście wygrali 7:1 i odskoczyli na siedem trafień. - Puławy były skuteczne, a my nie. Bez względu, co byśmy zagrali i jak byśmy zagrali, to obijaliśmy bramkarza. To był powód naszej porażki – uważa Bartłomiej Jaszka, trener MMTS.
W drugiej połowie za odrabianie strat zabrał się Bartosz Nastaj i po jego bramkach kwidzynianie zbliżyli się na trzy gole (11:14). Tyle trafień wynosiła przewaga Azotów także po trzech kwadransach (18:21). - W drugiej połowie Kwidzyn gonił i parę razy serce nam zadrżało, ale wytrzymaliśmy to. Nie pozwoliliśmy się za bardzo zbliżyć, wytrzymaliśmy ciśnienie, dorzucaliśmy bramki i kontrolowaliśmy przewagę – mówi trener Azotów.
10 kolejnych minut meczu wystarczyło, żeby puławianie odskoczyli na siedem bramek (26:19). - Sama końcówka to było już dobicie leżącego. Ale jak ktoś się kładzie, to trzeba dokończyć dzieła – śmieje się Lis.
MVP meczu został bramkarz Azotów, Wojciech Borucki. Wysoka forma 21-letniego zawodnika jest dla drużyny bardzo ważna, ponieważ kontuzje wyeliminowały z gry doświadczonych Mateusza Zembrzyckiego oraz Vadima Bogdanova. - W obliczu naszych problemów z bramkarzami, Wojtek wykorzystuje swoją szansę. Oczywiście nie bez pomocy obrońców, bo to są naczynia połączone. Ale Wojtek staje na wysokości zadania i można mu ufać – podkreśla Robert Lis.
MMTS Kwidzyn – Azoty Puławy 23:30 (9:14)
MMTS: Zakreta, Dudek – Kutyła 6, Nastaj 6, Guziewicz 2, Szyszko 2, Landzwojczak 2, Grzenkowicz 1, Peret 1, Kamyszek 1, Potoczny 1, Kornecki 1, Ekstowicz, Orzechowski, Majewski, Jankowski. Kary: 8 min. Trener: Bartłomiej Jaszka
Azoty: Borucki – Przybylski 6, Adamski 5, Kowalczyk 4, Burzak 3, Valles 3, Zivkovic 2, Marciniak 1, Antolak 1, Janikowski 1, Fedeńczak, Konieczny. Kary: 12 min. Trener: Robert Lis
Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (Głogów)
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?