Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana piłkarzy ręcznych Azotów Puławy w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrkowianinem

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Szczypiorniści Azotów Puławy prowadzili przez większość czasu, ale do ostatniej chwili nie mogli być pewni zwycięstwa na parkiecie Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Ostatecznie wygrali 33:31, chociaż nie wykorzystali żadnego z pięciu rzutów karnych.

Aż 16 minut spędzili gracze Azotów na ławce kar. Już w 3. minucie wykluczony z gry został Boris Zivkovic, a pod koniec pierwszej połowy puławianie przez ponad 30 sekund grali w osłabieniu aż trzech zawodników. Przy prowadzeniu 11:9 sędziowie odesłali na ławkę Rafała Przybylskiego. Kilkadziesiąt sekund później ten sam los spotkał Kacpra Adamskiego, a po kolejnej minucie gry boisko musiał opuścić Ivan Burzak.

Puławianie przetrwali ten okres gry bez większych strat. Gospodarzom udało się wprawdzie wyrównać, ale nie potrafili uzyskać prowadzenia. Po kilku minutach walki bramka za bramkę, w ostatnim fragmencie przed przerwą znowu skuteczniejsi byli podopieczni Roberta Lisa.

Dwa trafienia Burzaka i gol Piotra Jarosiewicza przywróciły Azotom przewagę trzech bramek (18:15). W ostatniej minucie pierwszej połowy dla Piotrkowianina trafił jeszcze Piotr Jędraszczyk, a Ignacio Valles nie wykorzystał rzutu karnego. Był to drugi rzut gości z linii siedmiu metrów, który wybronił golkiper gospodarzy.

Dwubramkowe prowadzenie goście podwoili na początku drugiej połowy. Bramki rzucili znowu Burzak i Jarosiewicz. Między 39. a 43. minutą cztery gole z rzędu dla Azotów zdobył Bartosz Kowalczyk, najlepszy strzelec gości w tym spotkaniu. Puławianie utrzymywali przewagę różnicą trzech, czterech trafień.

Na kwadrans przed końcem meczu, po serii celnych rzutów Marka Marciniaka, Kacpra Adamskiego i Keliana Janikowskiego, przyjezdni odskoczyli na pięć trafień – 27:22. Taką przewagę mieli jeszcze w 54. minucie, ale wtedy piotrkowianie szybko zbliżyli się na dwa trafienia, a w ostatniej minucie przegrywali już tylko jedną bramką. W decydującej akcji ręka nie zadrżała jednak Vallesowi, który ustalił wynik spotkania.

Azoty zdobyły trzy punkty, mimo że nie potrafiły zdobyć bramki z rzutu karnego. Pojedynki z linii siedmiu metrów przegrali Jarosiewicz, Valles, Adamski, Marciniak i ponownie Jarosiewicz. Puławianie wciąż mogą myśleć o czwartym miejscu na koniec sezonu, które zagwarantuje im udział w europejskich pucharach. Za dwa tygodnie (20 maja) zakończą rozgrywki PGNiG Superligi domowym starciem z Pogonią Szczecin.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Azoty Puławy 31:33 (16:18)

Piotrkowianin: Ligarzewski, Chmurski, Kot – Jędraszczyk 7, Swat 6, Pacześny 6, Kowalski 4, Doniecki 2, Szopa 2, Surosz 2, Matyjasik 1, Mosiołek 1, Wawrzyniak, Pożarek, Krajewski. Kary: 10 min. Trener: Bartosz Jurecki

Azoty: Borucki, Zembrzycki – Kowalczyk 8, Burzak 7, Jarosiewicz 5, Janikowski 4, Valles 3, Adamski 2, Zivkovic 1, Przybylski 1, Fedeńczak 1, Antolak, Konieczny. Kary: 16 min. Trener: Robert Lis

Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń) i Dariusz Żak (Radom)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski