- Nie pozwolimy wywierać administracyjnej presji na rzecz stosowania poprawności politycznej (słusznie zwanej homopropagandą) w wybranych zawodach. Będziemy chronili nauczycieli i przedsiębiorców przed narzucaniem im nieprofesjonalnych kryteriów np. w pracy wychowawczej, przy doborze pracowników czy kontrahentów - czytamy w projekcie stanowiska, które radni Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby przyjęła Rada Miasta.
Dokument jest reakcją PiS na przyjętą w Warszawie kartę LGBT, a projekt stanowiska jest powodem, dla którego we wtorek przed lubelskim ratuszem zebrało się kilka osób. Sprzeciwiają się uchwalaniu takich właśnie dokumentów przez władze samorządowe.
- Tę uchwałę uznajemy za homofobiczną, antydemokratyczną, wymierzoną w zwykłych mieszkańców i mieszkanki Lublina. Doszukiwanie się potwora, który przyjdzie do szkół by seksualizować dzieci jest zwykłą mitomańską fantazją. Poza tym jesteśmy zwykłymi ludźmi, nie jesteśmy żadna ideologią. W lublinie mieszkamy, żyjemy i pracujemy. Dlatego nie możemy się zgodzić na taki projekt, na coś takiego żeby radni próbowali przepchnąć taki projekt - mówiła Honorata Sadurska.
Potem używając mioteł uczestnicy happeningu „wymietli homofobię w Lublinie". Przygotowali też miotłę dla radnych PiS.
Kiedy w Lublinie trwała manifestacja, radni powiatowi w Świdniku przyjmowali stanowisko „Samorząd wolny od ideologii LGBT". Chociaż opozycyjny radny Jakub Osina mówił, że to „piramidalna bzdura": - A to przed czym należy chronić dzieci to pedofilią w kościele. Wara od naszych dzieci - mówił na sesji.
Już są plany, aby takie dokumenty przyjęły kolejne lubelskie samorządy.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?