MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Wólce Rokickiej: Kierowca był nietrzeźwy. Zginęła żona i dwie córki

Agnieszka Kasperska
Wypadek w Wólce Rokickiej
Wypadek w Wólce Rokickiej materiały policji
Prokuratura Rejonowa w Lubartowie postawiła zarzut spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości 34-letniemu kierowcy mitsubishi. W sobotę po godzinie 22 mężczyzna stracił panowanie nad kierowanym samochodem. W wypadku w Wólce Rokickiej zginęła jego żona i dwie córki.

Tragiczny wypadek w Wólce Rokickiej: Nie żyje 31-latka i dwoje dzieci (ZDJĘCIA)

- Gdy doszło do wypadku rodzina podróżująca samochodem jechała do domu. Byli kilkaset metrów od swoich zabudowań - mówił Grzegorz Paśnik, rzecznik prasowy lubartowskich policjantów.

Wypadku nie przeżyła 31-letnia żona kierowcy oraz dwie córeczki - 2-letnia Konstancja i 5-letnia Cecylia. Dwie starsze córki (8 i 11 lat) w stanie ciężkim trafiły do szpitala. Do szpitala w Lubartowie przewieziono także 37-letniego kierowcę samochodu marki Kia. To na niego - jak wstępnie ustalili policjanci - wjechało bokiem mitsubishi, którego kierowca stracił panowanie nad maszyną i zjechał na przeciwległy pas ruchu.

Do szpitala przewieziono także 34-letniego kierowcę mitsubishi. Mężczyzna ma potłuczenia i złamany nos.

- Został zatrzymany procesowo do tej sprawy. Pilnują go policjanci - przyznaje Marcin Siwiec, prokurator rejonowy w Lubartowie. - Jutro do południa podejmiemy decyzję o jego ewentualnym tymczasowym aresztowaniu. Wyniki przeprowadzonego badania krwi wykazały, że kierujący mitsubishi był w stanie nietrzeźwości. Dlatego postawiono mu zarzut spowodowania wypadku w takim właśnie stanie.

Zobacz także: Wypadek w Wólce Rokickiej: Dziewczynki, które przeżyły czują się lepiej

Ile promili miał kierowca? Tego prokuratura nie chce dziś zdradzić. Nieoficjalnie mówi się nawet o 2,5. - Na razie nie mamy oficjalnej wiadomości, że nasz pracownik był nietrzeźwy - mówi ppor. Artur Łyszczyk, oficer prasowy Aresztu Śledczego w Lublinie. - Zgodnie z decyzją dyrektora prowadzone są jednak w tej sprawie czynności wyjaśniające.

34-latek od 12 lat pracował jako oddziałowy lubelskiego aresztu. Przeciwko niemu nie toczyło się nigdy żadne postępowanie dyscyplinarne. Nigdy nie pojawiał się w pracy nietrzeźwy. Wśród kolegów i zwierzchników cieszył się dobrą opinią. - Jeśli informacja o kierowaniu w stanie nietrzeźwym potwierdzą się dyrektor aresztu podejmie decyzję o zawieszeniu funkcjonariusza w czynnościach służbowych - dodaje Łyszczyk.

Może ono trwać maksymalnie 3 miesiące. Potem zapaść może decyzja o wydaleniu mężczyzny ze służby.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski