Wyższy podatek od nieruchomości – widzimisię prezydenta Lublina czy obiektywne kryteria?

Pana Jerzego dziwi wzrost podatków od nieruchomości, gdyż jego zdaniem „w miarę upływu czasu wartość towaru maleje a więc i podatek powinien maleć. Tymczasem, według urzędników miejskich, wartość ta rośnie, sądząc po kolejnych podwyżkach”. Dlatego też pan Jerzy poprosił nas o wyjaśnienie obiektywnych zasad wzrostu podatku.

Przypomnijmy, wyższe stawki od nieruchomości na 2023 r. zostały uchwalone przez Radę Miasta w październiku 2022. „Za” podwyżką byli radni z klubu prezydenta Żuka (17 głosów), „przeciw” byli radni PiS (12 głosów).

A co z obiektywnymi zasadami wzrostu podatku, o które pytał pan Jerzy?

- Lublin, podobnie jak inne miasta, był zmuszony do skorygowania stawek niektórych opłat i podatków lokalnych w konsekwencji wprowadzonych przez rząd zmian w systemie podatkowym, które drastycznie zmniejszyły dochody własne samorządów. Obok wysokiej inflacji i rosnących wraz z nią kosztów realizacji zadań publicznych, utrata dochodów własnych z udziału w PIT, w konsekwencji rządowego Programu Polski Ład, wymusza wzrost opłat lokalnych – wskazuje przesłanki wzrostu podatków Joanna Stryczewska z biura prasowego ratusza.

Wzrost podatku krytykuje radny PiS Marcin Jakóbczyk, który zauważa, że taka podwyżka dotyka nie tylko osoby prywatne, ale i przedsiębiorców.

- Dopiero co musieli zmierzyć się z konsekwencjami Covid-19, aktualną putinflacją, a podwyżka jaką serwuje ratusz jest mocno dotkliwa – zaznacza Jakóbczyk i wylicza, że w przypadku przedsiębiorców jest to wzrost blisko 4 zł. - Jest jasnym, że miasto jest mocno zadłużone, ten dług rośnie, zamiast spadać czy choćby się zatrzymać, a takie działania to kolejne (po podwyżkach za śmieci czy rozszerzeniu strefy płatnego parkowania) sięganie do kieszeni mieszkańców przez ratusz – puentuje Jakóbczyk.