Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z drogi osiedlowej kierowcy zrobili tranzyt na obwodnicę. Mieszkańcy Wysokiej pod Wrocławiem mają dość. Zablokowali drogę

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Wideo
od 16 lat
W miniony weekend mieszkańcy ul. Parkowej w Wysokiej (gm. Kobierzyce) byli w szoku na widok tego, co ich spotkało. Niewielką, osiedlową drogą, przez cały dzień jeździło około 100 ciężarówek. Kierowcy zrobili sobie „skrót” na obwodnicę, zaburzając spokój wspólnoty i tworząc niebezpieczne sytuacje. Po nieudanej interwencji u Wójta Gminy Kobierzyce zdecydowali o zorganizowaniu protestu i zablokowaniu drogi.

Spis treści

Tranzyt pod oknem. Kierowcy nie chcą jeździć na około

Mieszkańcy osiedla przy ul. Parkowej w Wysokiej byli w szoku. Część z nich mieszka tu od 4 lat i taka sytuacja jeszcze się nie zdarzyła. Po osiedlowej drodze, która stanowi wyłącznie dojazd do domów jednorodzinnych, w liczbie 100-150 ciężarówek dziennie, przez cały weekend jeździł transport, który nie powinien być prowadzony w tym miejscu.

- Pojazdy przekraczające 20 ton wjeżdżają na nieutwardzoną nawierzchnię, a następnie prosto z pola wjeżdżają na Wschodnią Obwodnicę Wrocławia. Kierowcy zrobili sobie skrót za pozwoleniem rolnika, który udostępnia im grunt. Od tych działań ulica jest zniszczona, ludziom trzęsą się całe domy, bez przerwy unosi się kurz, a dzieci nie mogą swobodnie przebywać na zewnątrz w obawie, że coś im się stanie. Tak być nie może – mówi pan Wojciech, organizator protestu.

Tak wyglądał transport towarów przez kilka dni.
Tak wyglądał transport towarów przez kilka dni. Mieszkańcy przy ul. Parkowej w Wysokiej

Zebrani na swoim osiedlu mieszkańcy podejrzewają, że stoi za tym chęć oszczędzania. Kierowcy, jadąc skrótem, „nabijają” mniej kilometrów, więc koszty transportu są mniejsze. Od ul. Parkowej do ronda na ul. Grota-Roweckiego we Wrocławiu to odległość zaledwie 650 metrów. Z kolei podróż właściwą trasą: przez ulicę Kutrzeby, Kurpiów i Grota-Roweckiego to nieco ponad 3,5 kilometra. W przypadku 100 transportów dziennie różnica jest duża.

”Przedsiębiorca wyśmiał nasze intencje, a kierowcy byli agresywni”

- Kierowcy mówili nam, że przewożą buraki i ziemniaki. Transport odbywał się przez całą niedzielę do godziny 21:40 i przez cały poniedziałek. We wtorek w południe obecni w domach mieszkańcy mieli dość i wyszli na drogę w miejscu, gdzie kończy się asfalt – mówi pani Małgorzata, mieszkanka Wysokiej.

Uczestniczący w zdarzeniu mieszkańcy spotkali się z dziennikarzami „Gazety Wrocławskiej”, aby nakreślić cały problem. Mogliśmy usłyszeć, że pytania do kierowców kończą się agresywną pyskówką i próbą wjechania na pole, mimo protestu i próby zablokowania drogi. W kierunku kobiet padały obraźliwe słowa, a sami kierowcy nie wahali się m.in. od ruszania swoimi pojazdami na zgromadzenie, grożąc, że je „rozjadą”.

Ciężarówki prosto z pola wjeżdżają na Wschodnią Obwodnicę Wrocławia, oszczędzając nawet 3 kilometry i kilkanaście minut.
Ciężarówki prosto z pola wjeżdżają na Wschodnią Obwodnicę Wrocławia, oszczędzając nawet 3 kilometry i kilkanaście minut. Aneta Kolesińska / Polska Press

- Podczas naszej interwencji przyjechał przedsiębiorca zlecający przewóz i wyśmiał nasze intencje. Powiedział, że nic mu nie możemy zrobić, bo droga nie ma ograniczenia tonażu, chociaż jest to kwestia dyskusyjna. Nawet patrząc z perspektywy branży budowlanej, droga ta nie jest przystosowana do dużego tonażu. W ustawie o drogach publicznych istnieje wykaz maksymalnej masy pojazdu i na drodze gminnej wynosi 11,5 tony – dodaje pan Konstanty.

Nie pomogła interwencja u wójta

- Mieszkańcy poprosili wójta o spotkanie, a ten zaproponował je dopiero w przyszłym tygodniu. Wybraliśmy się więc ze spontaniczną delegacją - porozmawialiśmy z nim będąc pełni nadziei. Wójt obiecał szybką interwencję i chęć poprawy naszej sytuacji. Niestety, okazało się, że są to tylko słowa, aby tylko nas uspokoić – mówi Sołtys Wysokiej Mariusz Przeździęk, który stoi murem za mieszkańcami.

Uczestnicy protestu, mając do wójta i gminnych urzędników żal, że nie zadbano o prawidłowy odbiór techniczny drogi, postanowili zablokować przejazd i zorganizować protest.

Protestujący twierdzą, że tonaż pojazdów przekracza dopuszczalny limit na tej drodze, co powoduje wibracje domów i unoszenie się kurzu.
Protestujący twierdzą, że tonaż pojazdów przekracza dopuszczalny limit na tej drodze, co powoduje wibracje domów i unoszenie się kurzu. Aneta Kolesińska / Polska Press

Był znak, nie ma znaku

Według ich wiedzy bowiem droga ta ma ograniczenie wynoszące 8 ton, natomiast przy jej odbiorze nie została ona prawidłowo oznakowana. Wójt miał zobowiązać się do oznakowania drogi i faktycznie, pionowy słup z ograniczeniem prędkości do 30 km/h i 3 ton pojawił się przy drodze. Na godzinę. Potem zniknął, choć kierowcy nic sobie z niego robili, a ciężarówki wciąż jeździły, co jest udokumentowane przez mieszkańców.

- Przyjechaliśmy więc do Wójta i straciliśmy tylko trzy godziny życia, bo nie doszliśmy do porozumienia. A ciężarówki są ogromne i zbyt ciężkie, aby poruszać się po takiej drodze. Mieszkam na rogu, jechały dwa załadowane pojazdy i cały dom się trząsł – dodaje pani Sylwia.

Mieszkańcy mieli usłyszeć u wójta, że żaden transport ciężarówkami nie odbywa się pod ich oknami. Ci twierdzą, że komuś w gminie zależało na tym, żeby znak nigdy się nie pojawił.

Kierowcy ignorowali postawiony znak. Ograniczenie zniknęło po godzinie.
Kierowcy ignorowali postawiony znak. Ograniczenie zniknęło po godzinie. Mieszkańcy przy ul. Parkowej w Wysokiej

Mieszkańcy: Nie jesteśmy przeciwko rolnikom

W rozmowie z „Gazetą Wrocławską” padły jasne deklaracje, że mieszkańcy z ul. Parkowej nie mają nic przeciwko pracy lokalnych rolników.

- Mieszkamy tu od kilku lat i nigdy nie było problemu z żadnymi maszynami rolniczymi. Tą drogą jeżdżą regularnie ciągniki i kombajny. To nie jest dla nas bulwersująca kwestia. Co innego, gdy ktoś postanowił, że z polnej drogi zrobi tranzyt i ma tu co kilka minut przejeżdżać ciężki TIR, nie ma na to naszej zgody – mówi pan Konstanty.

Sołtys również podkreśla, że akcja nie jest wymierzona w rolników, bo doskonale zdaje sobie sprawę z trudów ich ciężkiej pracy.

- Chodzi o tranzyt. Pole znajduje się w znacznej odległości od drogi, a kierowcy jeżdżą tędy, bo mają szybciej. Nie słuchają uwag, a z ich ust padają wyzwiska i groźby, że będą rozjeżdżali protestujących. Nie jesteśmy przeciwko rolnikom, a przeciwko zaistniałej sytuacji – dodaje Mariusz Przeździęk.

Przedsiębiorca organizujący przewóz zapowiedział już, że za dwa tygodnie mieszkańcy z Parkowej „będą mieli powtórkę z rozrywki”. Co na to władze Kobierzyc?

Gmina: Droga nie ma ograniczenia tonażowego

Zwróciliśmy się do Urzędu Gminy Kobierzyce z prośbą o odniesienie się do konfliktu. Jak przekazała nam Gracjana Rutkowska, postawienie znaku było działaniem interwencyjnym, ale po sprawdzeniu dokumentów miałby on nie mieć mocy prawnej.[/cyt]

- Droga nie ma ograniczenia tonażowego, więc ciężarówki mogą tamtędy przejeżdżać i jest to zgodne z prawem. Gmina dopiero szykuje się do projektu zmiany organizacji ruchu drogowego w tym miejscu. Dopiero po zatwierdzeniu projektu przez odpowiednie służby oraz Starostwo Powiatowe we Wrocławiu, gmina ma możliwość zamontowania przy drodze znaków z dopuszczalnym tonażem – mówi rzeczniczka prasowa UG w Kobierzycach.

Słowa te stoją w sprzeczności z wiedzą mieszkańców, którzy podają, że droga ma ograniczenie tonażu do 8 ton.

- Ulica Parkowa to droga dojazdowa m.in. do pól uprawnych. Właściciel pola musi mieć możliwość przetransportowania swoich zbiorów. Cała sprawa wynikła z prowadzonym przez rolnika transportu buraków i ziemniaków. Taki proces odbywa się przez kilka dni w roku. To były właśnie te dni – dodaje pani Rutkowska.

Władze gminy podają, że na razie wszystkie pojazdy są uprawnione do przejazdu ul. Parkową, jednocześnie zapewnia, że rozumieją, iż intensywny transport przeszkadza i chcą to zmienić. Trwa dopiero oczekiwanie na zakończenie procedury.

Czy stanie się to po zapowiadanym transporcie za dwa tygodnie? Być może, choć otrzymaliśmy zapewnienie, że Gmina Kobierzyce porozmawia z rolnikiem i postara się przekonać go, aby za dwa tygodnie transport odbył się inną drogą dla uspokojenia konfliktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska