Konflikt wybuchł, bo pielęgniarki i położne nie przystały na rządowy pomysł podwyżki pensji wszystkim pracownikom służby zdrowia o 203 zł. Uważały, że skoro zarabiają najmniej z wszystkich pracowników, powinny dostać więcej.
Protesty zaczęły się jesienią 2000 roku, jednak na czas świąt złagodniały i strajkujące przerwały protest. Jedynym wyjątkiem była okupacja siedziby lubelskiej Kasy Chorych. Pielęgniarki spędziły w niej całe święta, zamknięte na cztery spusty.
Od 27 grudnia protesty w Lublinie zaczęły się ponownie. W szpitalu im. Jana Bożego pielęgniarki odeszły od łóżek chorych między godz. 8 a 14. Podobne akcje przeprowadzono także w innych miastach województwa.
27 grudnia po raz pierwszy na temat strajku wypowiedział się wojewoda lubelski Waldemar Dudziak. Jego zdaniem, pielęgniarki nie powinny mieć pretensji do rządu, ale do władz poszczególnych Zakładów Opieki Zdrowotnej. Protesty trwały dalej. Podwyżka zarobków o 203 zł weszła w życie, dając początek fali procesów. Wiele przychodni i szpitali nie chciało przyznawać tych pieniędzy, więc sprawy musiały rozstrzygać sądy pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?