18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z historii Lublina: Nie całować pań w rękę, bo...

Witold Michalak
Jeszcze rano wprzychodniach panował spokój, kilka godzin później lekarze mieli pełne ręce pracy. W Lublinie odnotowano pierwszych kilkaset przypadków zachorowań na grypę azjatycką, chorobę, która zabiła na świecie ponad milion osób.

Relacje prasy z tamtych dni pełne są uspokajających komunikatów. Zdanie "choroba miała łagodny przebieg" powtarzane jest w każdym tekście. Grypa rozprzestrzeniała się w zawrotnym tempie. 18 października 1957 tylko w internacie przy ul. Róży Luksemburg zachorowało na nią 119 osób. Kolejne dni przynosiły wzrost liczby cierpiących z powodu ataku wirusa. Pod koniec października służby medyczne odnotowywały ponad 1000 przypadków zachorowań dziennie. Z powodu grypy zamykano szkoły i sklepy.

Dawny Lublin - czytaj nasz serwis specjalny

Kurier radził co robić, aby zmniejszyć ryzyko zarażenia. Redakcja informowała, że grypę można złapać całując panie w rękę. Radziła także często zmieniać chusteczki do nosa. Epidemia zaczęła cofać się w listopadzie. W Kurierze, który ukazał się w rocznicę rewolucji listopadowej, pojawił się tekst pod wielce mówiącym tytułem: "Nasilenie grypy maleje".

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski