Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za i przeciw budowie spalarni zwłok na Majdanku

Aleksandra Dunajska
Tak ma wyglądać krematorium
Tak ma wyglądać krematorium projekt architektoniczny
Po zamieszczonym na stronie Kuriera Lubelskiego kolejnym tekście o planowanej budowie spopielarni zwłok na Majdanku i związanych z tym kontrowersjach, nasze internetowe forum aż rozgrzało się od komentarzy. Czytelnicy są podzieleni, padają argumenty za i przeciw. Poniżej publikujemy też rozmowę o spalarni z Henrykiem Jakóbczakiem, prezesem firmy Styks.

"To smutne, że garstka wyzutych z wszelkiej przyzwoitości i empatii osobników, pragnie budowy krematorium w miejscu uświęconym męczeństwem i śmiercią tysięcy Polaków" - napisał lublinianin na kurierowym forum.

"Oświęcim, Majdanek to symbole męczeństwa ludzi. Kto o tym nie pamięta, to znaczy, że nie zna historii, nie ma wrażliwości i poczucia przyzwoitości. Nie buduje się krematorium w pobliżu obozów śmierci, to jest prowokacja i brak rozsądku" - podkreślił Polak.

Ale więcej jest wpisów popierających budowę krematorium. "Przecież tam nie planuje się dyskoteki ani jakichś domów weselnych, wesołego miasteczka i domów publicznych! Czy wszyscy pogłupieli?" - pyta ka.

"Bez przesady. Przecież Majdanek to nie tylko muzeum, ale i dzielnica miasta, w dodatku z cmentarzem komunalnym. Gdzie jak nie w pobliżu cmentarza ma być spalarnia? Przy Unickiej czy Lipowej trudno będzie znaleźć miejsce na taką inwestycję" - dodał qaz.

Na Facebooku powstała grupa pod nazwą "Tak dla spopielarni zwłok przy cmentarzu komunalnym na Majdanku. Do wczorajszego wieczora dołączyło do niej sześć osób.

Prawo i rozsądek są po naszej stronie

Z Henrykiem Jakóbczakiem, prezesem firmy Styks, rozmawia Aleksandra Dunajska.

Jako prezesowi firmy, która chce budować krematorium w okolicy dawnego obozu koncentracyjnego na Majdanku, zarzuca się Panu brak wrażliwości i myślenie wyłącznie o własnych zyskach.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że niedaleko planowanej przez nas inwestycji historia odcisnęła swoje tragiczne piętno. Ale dziś spopielenie to jedna z form pochówku. Porównywanie jej z holocaustem jest co najmniej niestosowne. Moim zdaniem, to raczej ludzie, którzy pozwalają sobie na takie skróty myślowe, są pozbawieni przyzwoitości i wrażliwości. Co do zysków - to oczywiste, że prowadzę działalność gospodarczą po to, żeby na niej zarabiać. Ale pamiętajmy też, że spopielarnia jest w Lublinie bardzo potrzebna, bo dziś osoby decydujące się na kremację zwłok bliskich muszą jechać aż do Stalowej Woli. Może dobrze byłoby, żeby mieszkańcy miasta wypowiedzieli się w tej kwestii?

Ale czy krematorium koniecznie musi powstać akurat w tym miejscu?
Tam moja firma posiada działkę. Podkreślam też, że nie mam zamiaru budować spopielarni przy Muzeum na Majdanku, tylko przy cmentarzu komunalnym. Być może kiedyś popełniono błąd lokalizując go w sąsiedztwie byłego obozu koncentracyjnego, ale to nie ja podejmowałem tę decyzję. W 1996 r. otrzymaliśmy od Urzędu Miasta Lublin opinię urbanistyczną. Napisano w niej, że działka, na której prowadzimy działalność i chcemy budować krematorium, "usytuowana jest w obszarze przewidzianym pod zaplecze usług komunalnych związanych z obsługą cmentarza". Nikogo nie dziwi przecież, że obok cmentarza są świadczone usługi pogrzebowe. Spopielenie jest jedną z nich. Przypomnę też, że w ub.r. Ministerstwo Kultury wyznaczyło wokół byłego obozu strefę ochronną. Kończy się ona ok. 300 metrów od naszego terenu.

Przepisy rzeczywiście zezwalają na realizację Pana inwestycji. Ale prezydent Krzysztof Żuk mówi: "W tej sprawie powinniśmy myśleć kategoriami wrażliwości, nie tylko uwarunkowań prawnych".
A ja apeluję o kierowanie się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Czy ktoś, zanim podniósł alarm w tej sprawie, sprawdził, gdzie dokładnie stanie krematorium, jak będzie wyglądało, czy będzie je w ogóle widać z terenu muzeum? Otóż chcę podkreślić, że nie będzie, bo spopielarnia stanie za budynkami naszej firmy, które ją zasłonią, podobnie jak rosnące wokół wysokie drzewa. I nie mówmy, że Styks chce zgotować Lublinowi "dymiące kominy krematorium przy dawnym obozie" jak zdarzyło mi się już słyszeć. Tam będzie jeden niewielki komin, a przy dzisiejszych technologiach w ogóle nie będzie leciał z niego dym, tylko coś w rodzaju pary.

Tak czy inaczej na pozwolenie na realizację inwestycji Styks jeszcze poczeka. Prezydent zapowiada przystąpienie do uchwalenia planu zagospodarowania. Deklaruje, że zanim się to stanie, chce osiągnąć kompromis i, być może, znaleźć inną lokalizację dla inwestycji.
Jestem otwarty na rozmowy. Oczywiście byłbym gotowy realizować inwestycję w innej lokalizacji, ale moja firma nie dysponuje inną działką. Liczę więc, że może ratusz wyjdzie z jakąś propozycją w tej kwestii. Mam też nadzieję, że rozpoczęcie prac przy planie zagospodarowania nie ma służyć wyłącznie przeciąganiu tej sprawy w czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski