- To decyzja podyktowana koniecznością uporządkowania spraw w partii, związanych z problemem składek członkowskich - tłumaczy Stanisław Żmijan, poseł i szef PO w województwie. - Chodzi o 5 zł miesięcznie a mimo to wiele osób nie płaci. Zgodnie z zaleceniem władz centralnych, w strukturach gdzie takich członków jest powyżej 50 proc., należy je rozwiązać. Tak stało się w Lublinie - dodaje.
Czy problemem nie mógł się zająć Jacek Sobczak? - Rozmiar tej sprawy przerósł także jego - mówi Żmijan.
Przyczyna rozwiązania struktur partii może być jednak także inna. W lubelskiej PO iskrzy od miesięcy. Głównie na linii władze PO w mieście kierowane dotychczas przez Jacka Sobczaka i część radnych - prezydent Krzysztof Żuk.Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie wprowadzenie zarządu komisarycznego ma związek właśnie z tymi napięciami a na rozwiązanie problemu miała naciskać partyjna centrala.
- Żuk rozmawiał z kimś w Warszawie, o tym, że go tu "szczypią", nie pozwalają działać. Żmijan dostał telefon z interwencją z samej kancelarii premiera - mówi nam chcąca zachować anonimowość osoba znająca kulisy PO. - Żmijan zastosował więc rozwiązanie salomonowe, dobre dla niego samego. Poświęcił Sobczaka, dla którego ta sytuacja to duża porażka, wprowadził zarząd komisaryczny i pokazał, że jakoś zareagował. Jednocześnie na komisarza wytypował bliskiego współpracownika, żeby utrzymać kontrolę - dodaje.
- Nie interweniowałem w Warszawie - zapewnia jednak Żuk. - Trudno mi komentować tę sytuację, poza przyjęciem do wiadomości rozstrzygnięć. Nie byłem na części posiedzenia zarządu partii, gdzie zapadały decyzje. Chociaż na pewno w przypadku każdej partii politycznej takie rozwiązanie struktur jest sprawą trudną. - dodał.
Powyższym doniesieniom zaprzecza też Żmijan: - Nie ma w tej sprawie żadnego drugiego dna, chodzi tylko o składki . Zarządy komisaryczne wprowadziliśmy także w pow. hrubieszowskim i janowskim - zaznacza poseł. - Prezydent Żuk owszem, ma dużą autonomię, ale to wynika z faktu, że został wybrany w powszechnych wyborach. A że ma sytuację nadzwyczajną bo PO nie ma większości w radzie, musi brylować i jakoś wszystko poukładać, żeby być skutecznym. Części z naszych ludzi może to rzeczywiście nie odpowiada, mają do tego prawo. Ale to też nie oznacza, że ktokolwiek torpeduje działania prezydenta czy próbuje coś mu narzucić - podkreśla Żmijan.
Nowe władze PO w Lublinie zostaną wskazane w wyborach. - Odbędą się w ciągu pół roku - mówi Stanisław Żmijan.
Władzę w lubelskiej PO może wtedy przejąć frakcja sprzyjająca Żukowi. Jej przedstawiciele już gromadzą zwolenników.
Jacek Sobczak nie odbierał od nas telefonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?