Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrucie pokarmowe w szpitalu Instytutu Medycyny Wsi

Gabriela Bogaczyk
Sanepid przyjął w poniedziałek zgłoszenie z Instytutu Medycyny Wsi
Sanepid przyjął w poniedziałek zgłoszenie z Instytutu Medycyny Wsi archiwum
11 pacjentów z oddziału wewnętrznego IMW zatruło się w nocy z czwartku na piątek. Chorzy twierdzą, że objawy wywołał szpitalny catering.

- Około godz. 1 w nocy większość pacjentów dostała ostrej biegunki i bólu brzucha. Nie zatruły się tylko osoby, które brały antybiotyk lub jakiś lek osłonowy. Na naszą prośbę, pielęgniarka podała nam po tabletce Loperamidu i tyle. Rano powiedziała, by napisać oświadczenie, że po posiłkach w dniu 11 czerwca pojawiły się niedogodności - mówi Malwina, pacjentka z oddziału wewnętrznego.

Pacjenci szpitala skarżą się, że następnego dnia firma cateringowa, która odpowiadała za ich problemy gastryczne, dostarczyła im śniadanie.

- Lekarz na wizycie poinformował, że to nie może być salmonella, bo wtedy pojawia się również gorączka - irytuje się kobieta.

Pani Malwina, mimo złego samopoczucia, wyszła planowo w piątek ze szpitala. - Ku mojemu zdziwieniu dostałam wypis. Wyszłam do domu osłabiona i odwodniona. Nie otrzymałam ani jednego słowa przepraszam. Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności - denerwuje się pacjentka.

Szpital zapewnia, że po zastosowaniu leczenia objawowego, niedogodności u pacjentów szybko minęły. Sugeruje, że zatrucie pokarmowe nie było spowodowane przez catering.

- Pracownicy szpitala apelują o niekorzystanie z innych źródeł żywienia podczas hospitalizacji zwłaszcza, że wysokie temperatury otoczenia sprzyjają zatruciom pokarmowym - mówi Jolanta Kowalczyk-Bołtuć, dyrektor ds. lecznictwa.

Od kwietnia, posiłki w szpitalu przy Jaczewskiego zapewnia firma Catermed, wybrana w drodze przetargu.

- Zawsze przechowujemy próbki naszej żywności przez 48 godzin. Po konsultacjach z pracownikami oddziału, nie otrzymaliśmy kolejnych zgłoszeń zatruć. Trzeba zaznaczyć, że nasze jedzenie, nie jest jedynym pokarmem, który przyjmują pacjenci. Wysoka temperatura mogła spowodować, że prywatne jedzenie pacjentów np. jogurty, kefiry czy ciastka z kremem, przyczyniło się do niestrawności. Personel medyczny już apeluje w tej sprawie do pacjentów i prosi o rozwagę - mówi Teresa Klimek-Basiura, kierownik obiektów w firmie Catermed.

Sanepid przyjął w poniedziałek zgłoszenie z Instytutu Medycyny Wsi. - Musimy zapoznać się z opisem. Zajmiemy się wyjaśnieniem tej sprawy - odpowiada Irmina Nikiel, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski