MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy Motoru Lublin się skarżą, klub i miasto odpowiadają

Marcin Puka
“Motorowcy” mają obecnie przerwę w rozgrywkach. Na trzecioligowe boiska powrócą w marcu
“Motorowcy” mają obecnie przerwę w rozgrywkach. Na trzecioligowe boiska powrócą w marcu Łukasz Kaczanowski
Piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin skarżą się, że klub nie płaci im pensji od dwóch miesięcy. Mają też pretensje o inne sprawy.

Żółto-biało-niebiescy w tym sezonie mieli bić się o awans do drugiej ligi, ale zawodzą na całej linii. Do pierwszego miejsca gwarantującego promocję do wyższej klasy rozgrywkowej tracą aż 13 punktów. Zawodnicy przyznają, że jesienią prezentowali się słabo, ale mają żal do sterników klubu o sprawy finansowe.

- To nieprawda, że zalegamy z wypłatami dwa miesiące - mówi Waldemar Leszcz, prezes Motoru. - Mamy miesięczne zaległości, ale w tym miesiącu pieniądze trafią na konta zawodników - dodaje.

Nawet w klubach z Lotto Ekstraklasy zdarza się, że zawodnicy czekają na wypłaty znacznie dłużej niż “Motorowcy”, ale tam pensje są znacznie wyższe.

Z drugiej strony, spójrzmy na przykład innego trzecioligowca z regionu. W Avii Świdnik najwyższa pensja wynosi około 1700 złotych, a średnia to 1 tys. zł. Żółto-niebiescy jednak przez całą rundę nie otrzymali ani jednej wypłaty, a mimo to, są w tabeli wyżej od Motoru (średnia pensja 2,5 tys. zł) W dodatku, Jacek Ziarkowski, trener Avii miał w rundzie jesiennej problemy kadrowe i musiał posiłkować się młodzieżą.

- Klub zrobił wszystko, żeby zapewnić zawodnikom jak najlepsze warunki do treningów i gry . Opóźnienia w wypłatach spowodowane są zadłużeniem klubu, ale w 2017 roku nie będziemy mieli już tego problemu. Piłkarze niepotrzebnie tworzą negatywny wizerunek klubu - uważa Leszcz.

Co na to miasto Lublin, główny akcjonariusz Motoru Lublin S.A, który niedawno przelał na konto klubu 600 tysięcy złotych?

- Środki w wysokości 600 tys. zł zostały przekazane przede wszystkim na spłatę zadłużenia, a nie na wydatki bieżące. Bieżąca gospodarka finansowa leży w gestii zarządu klubu - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy prezydenta miasta Lublin.

Zawodnicy skarżą się też, że podczas wyjazdów na mecze, klub nie zapewnia im obiadów. - To kolejna nieprawda. Poza tym, gdy zawodnicy trenują dwa razy dziennie, mają zapewnione obiady w ciągu dnia - wyjawia Leszcz. - Jeżeli, ktoś jest niezadowolony z gry w Motorze, w każdej chwili może rozwiązać kontrakt - kończy sternik Motoru.

Nadal nie wiadomo, czy w lubelskim klubie dojdzie w najbliższym czasie do zmiany prezesa i trenera. Z najnowszych ustaleń wynika, że 20 grudnia dojdzie do spotkania rady nadzorczej i wówczas zostanie wybrany przewodniczący. Wtedy powinny też zapaść pierwsze decyzje personalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski