Jak podaje PAP, Prokuratura Rejonowa we Włodawie oskarżyła 72-letniego Jana D. o usiłowanie zabójstwa 57-letniej sąsiadki. Według ustaleń śledczych, gdy kobieta leżała w łóżku, próbował uderzyć ją siekierą w głowę, ale pokrzywdzona zasłoniła się rękę - w którą została zraniona - i uciekła z mieszkania. Do zdarzenia doszło wieczorem 20 maja ub.r. Sąsiedzi od kilku lat mieszkali w jednym bloku socjalnym we Włodawie. Dobrze się znali i spędzali ze sobą dużo czasu.
Podczas rozpoczęcia procesu w piątek przed Sądem Okręgowym w Lublinie pokrzywdzona zeznała, że tego dnia pili razem wódkę w mieszkaniu oskarżonego. Po kilku godzinach źle się poczuła i poszła się położyć do łóżka w swoim mieszkaniu.
- Obudziłam się, gdy już stał nade mną z siekierą. Pytał, gdzie są jego pieniądze. Oskarżył mnie, że ja mu ukradłam pieniądze. Powiedziałam, że "ani grosza ci nie wzięłam", a on się zamachnął siekierą; ja się osłoniłam ręką, bo inaczej dostałabym w głowę. Siekiera trafiła mnie w przedramię. Drugi raz nie próbował się zamachnąć, ponieważ odepchnęłam go nogami i wybiegłam z mieszkania. Pobiegłam do sąsiadów, aby zatelefonować na policję – opisała pokrzywdzona.
Oskarżony składał przed sądem obszerne wyjaśnienia, nazywając kobietę "kochaną sąsiadeczką" i zdrabniając jej imię. Podkreślał, że łączyły ich serdeczne, sąsiedzkie relacje. 72-latek nie przyznawał się do winy. Twierdził, że kobieta musi być zapewne pod czyimś wpływem, skoro kieruje wobec niego takie oskarżenia. Wyjaśniał, że siekiera cały czas stała w domu oparta o piec kaflowy. Używał ją do rąbania drewna na dworze.
- Nie wiem, skąd ta krew znalazła się na siekierze (…) Nie wiem, czy ona naprawdę była w użyciu przez kogoś – mówił Jan D.
Jego zdaniem rana przedramienia może być spowodowana wcześniejszym upadkiem kobiety ze schodów.
-Nie było takiej sytuacji. Gdybym się przewróciła, to miałabym rozbitą głowę – dodała pokrzywdzona.
57-latka przyznawała przed sądem, że Jan D. był dobrym sąsiadem i dużo jej pomagał. Stwierdziła, że nigdy nie był taki agresywny.
- On tego nie zrobił, tylko zrobił to alkohol - dodała.
Za zarzucane 72-latkowi czyny grozi dożywocie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?