Zamiast oryginalnej strony szkoły działała inna, łudząco do niej podobna. - Dowiedziałam się o tym od moich znajomych. To, co na niej zobaczyłam, wprawiło mnie w osłupienie - denerwuje się Martyna, absolwentka I LO.
Nieznani sprawcy chwalą się, że zhakowali stronę I LO. Uczniowie "Staszica" podejrzewają rówieśników z konkurencyjnej szkoły.
Na "bliźniaczej" stronie szkoły pojawiły się np. dane uczniów kilku klas z roku 2008/2009, w tym adresy zamieszkania, a nawet numery PESEL. Dodatkowo opublikowano prywatne zdjęcia (z katalogów domowych użytkowników), do których hakerzy mieli dostęp. Wśród nich odnaleźliśmy fotografie przedstawiające dwie młode kobiety i mężczyznę, baraszkujących półnago w wannie. Oczywiście nie wiemy, czy osoby te uczą się lub uczyły w I LO.
Na zhakowanej stronie sprawcy zamieścili też manifest. Drwią w nim z administratora, wypominając mu, że nie potrafił dobrze zabezpieczyć przechowywanych na serwerze danych.
Hakerzy obeszli zabezpieczenia i wykradli dane?
"Szanowni uczniowie Staszica! Bezpieczeństwo Waszych danych szkoła ma w du.... (...) Administratorze systemów informatycznych: jak można trzymać dane osobowe uczniów na serwerze www - taki serwer jest najbardziej podatny na ataki!" - czytamy w komunikatach hakerów, zamieszczonych na "bliźniaczej" stronie internetowej I LO. Wczoraj oryginalna witryna placówki nie działała.
Powodem może być atak hakerski, o który uczniowie "Staszica" podejrzewają rówieśników z konkurencyjnej szkoły.
- Na podrobionej stronie kilka razy pada nazwa jednej ze szkół, która stawiana jest jako wzór i coś lepszego od I LO - zauważa Martyna, absolwentka. Przykładem jest kilka wpisów zamieszczonych przez dowcipnisiów:
"Celem dogonienia naszego najgorszego wroga - (tu nazwa placówki) wprowadzamy system pracy 6:00-21:00. Godziny lekcyjne będą trwały 2,5 godziny, przerwy 0 minut."; "Informujemy o wzięciu udziału naszych uczniów w konkursie hackerskim organizowanym dla wszystkich lubelskich liceów. Zwyciężyli nasi koledzy z (tu nazwa placówki). Nasza szkoła niestety nie osiągnęła satysfakcjonujących wyników."
Sprawcy zmienili także treści, do których odsyłają poszczególne zakładki na stronie internetowej. I tak np. w rubryce "Aktualności" znajdziemy link do sugerowanego podręcznika dla klas I "Staszica", którym okazuje się być... "Nasz Elementarz". Po kliknięciu w zakładkę "Matóra mjendzynarodowa" czytamy natomiast, że jest bardzo praktyczna, bo można po niej "stać na zmywaku nie tylko w Polsce".
Możliwe, że aferą internetową zajmie się teraz policja. - Wszystko zależy od szkodliwości czynu. Za m.in. kradzież danych i ich rozpowszechnianie grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności - ostrzega Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?