Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK krytycznie o pakiecie onkologicznym

Aleksandra Dunajska
pixabay.com
Chaotyczny proces diagnostyczny oraz finanse – zdaniem kontrolerów NIK to nadal główne problemy w leczeniu nowotworów w Polsce.

Na początku raportu Najwyższa Izba Kontroli przypomina, że nowotwory złośliwe stanowią drugą, najczęstszą przyczynę zgonów w naszym kraju. Wprowadzony w 2015 roku pakiet onkologiczny miał więc przede wszystkim przyspieszyć diagnostykę pacjentów z podejrzeniem raka. Okazuje się, że poprawa w tym zakresie jest niewielka.

NIK skontrolowała okres od początku obowiązywania rozwiązań pakietu onkologicznego do końca ub.r. Kontrolerzy zauważyli m.in., że najwięcej – średnio 40 proc. – tzw. zielonych kart, czyli kart diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO), jest wydawanych w szpitalach. (...) to wbrew założeniom pakietu onkologicznego, zgodnie z którymi pacjent powinien mieć szanse na wykrywanie choroby (…) już na najniższych szczeblach systemu, np. u lekarza pierwszego kontaktu – czytamy w raporcie NIK.

– Rzeczywiście ten cel pakietu nie został osiągnięty. Nieliczne pacjentki przychodzą do szpitala już z kartą DiLO. Raczej dostają ją dopiero u nas – przyznaje prof. Wiesława Bednarek z SPSK 1, konsultant wojewódzki w dziedzinie ginekologii onkologicznej.

W województwie lubelskim w latach 2015 – 16 lekarze POZ wystawili zaledwie 20,5 proc. „zielonych kart”. W szpitalach wydano 43,1 proc. z nich, resztę w poradniach specjalistycznych. Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców, tłumaczy, że problem tkwi w procedurach.

– Często jest tak, że pacjent, któremu wystawimy DiLO, wraca do nas od lekarza specjalisty, żeby mu kartę anulować. Powód – specjalista nie jest w stanie przeprowadzić odpowiedniej diagnostyki w czasie narzuconym przez pakiet. Prosi więc o wystawienie pacjentowi normalnego skierowania, a kartę wydaje później sam lub chory otrzymuje ją już w szpitalu – mówi.
NIK zwraca też uwagę na zróżnicowany dostęp do świadczeń w ramach pakietu w różnych regionach. W województwie lubelskim w latach 2015 –2016 na 10 tys. mieszkańców wydano 69,1 kart DiLO. W woj. podlaskim było ich 43,4, a w kujawsko-pomorskim – 120,4. Krajowa średnia to 94,6.

Zdaniem kontrolerów, wprowadzenie pakietu nie doprowadziło też do zwiększenia nakładów na leczenie raka. Zdaniem prof. Wiesławy Bednarek, pakiet onkologiczny przyniósł jednak także dobre rezultaty. – Jeśli pacjent już otrzyma DiLO, jest obsługiwany w pierwszej kolejności, np. w zakresie niezbędnych badań – podkreśla onkolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski