- Do tej pory, przeprowadziliśmy trzy operacje wszczepienia plamkowej soczewki Schariotha. Jest to nowatorskie rozwiązanie dla pacjentów ze schorzeniami plamki żółtej - informuje prof. Robert Rejdak, kierownik kliniki okulistyki SPSK1 w Lublinie.
Chodzi o to, że wielu chorych po operacji usunięcia zaćmy nadal kiepsko widzi.
- Przy zwyrodnieniu plamki żółtej pacjenci mają w dalszym ciągu zamazane centralne widzenie czyli widzą np. otoczenie, a samej twarzy człowieka już nie, tylko szarą plamę - wyjaśnia prof. Rejdak.
Właśnie dla takich pacjentów przeznaczona jest innowacyjna soczewka Schariotha. Po raz pierwszy w Polsce przeprowadził taki zabieg prof. Robert Rejdak z SPSK1.
- Soczewka jest wszczepiana do oka, które już jest zoperowane na zaćmę. Umożliwia spore powiększenie, bo soczewka ma dodatkową moc +10.0 dioptrii. Dzięki temu działa jak wewnątrzgałkowe szkło powiększające - dodaje kierownik okulistyki SPSK1.
Po zabiegu, pacjenci podkreślają, że rozpoznają twarze swoich bliskich i mogą przeczytać druk już z 15 centymetrów. Z tej odległości widzą też litery w smartfonie czy na karcie bankomatowej.
- Zoperowane osoby nie muszą już korzystać z lupy, szkieł powiększających w miejscach publicznych, co budziło często sensację - dodaje specjslista.
Na świecie przeprowadzono około 300 zabiegów wszczepienia soczewki Schariotha. W Polsce dopiero trzy w Lublinie. Sama soczewka kosztuje 3 tys. złotych. Na razie Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokrywa kosztów refundacji.
Jednak, w SPSK1 przy ul. Staszica planowane są kolejne takie zabiegi.
- Nasz szpital uruchomił dodatkowy budżet na ten cel. Dzięki temu, jesteśmy w stanie wykonać 30 takich zabiegów - dodaje prof. Rejdak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?