Od czwartku zacznie działać i przyjmować pacjentów nowoczesny pododdział intensywnego nadzoru kardiologicznego w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. - Będą to trzy nowe sale dla 12 pacjentów w ciężkim stanie. Będą tu przebywać osoby z zawałami serca i groźnymi zaburzeniami rytmu serca. Pacjenci trafiają na te sale tuż przed operację i po aż do momentu stabilizacji - wyjaśnia dr n. med. Ryszard Grzywna, szef kardiologii z Kraśnickiej.
Czytaj także:
Kardiolodzy uzbrojeni w nowoczesny sprzęt ratują serca
Lekarze zwracają uwagę, że dzięki remontowi podniósł się przede wszystkim standard i wyposażenie sal. - Chodzi np. o elektronicznie sterowane łóżka, monitoring parametrów życia, klimatyzację, automatyczne drzwi i dostępność dla niepełnosprawnych. To wszystko zwiększy komfort pacjentów i standard leczenia - dodaje ordynator kardiologii.
Cały remont na kardiologii kosztował 8 mln złotych, bo wcześniej oddano jeszcze dwie nowoczesne pracownie: hemodynamiki i elektroterapii wraz z dwoma angiografami (ruchome lampy rentgenowskie). - Zaczyna się nowy rozdział opieki i leczenia pacjentów, którzy mają problemy z sercem. To przede wszystkim bardzo dobre informacje dla pacjentów z naszego regionu, którzy mają problemy z sercem. Teraz, możemy szybko i sprawnie udzielać pierwszej pomocy kardiologicznej, a potem poddawać pacjentów nowoczesnym i bezpiecznym zabiegom ratującym życie - mówi Gabriel Maj, dyrektor szpitala im. kard. Wyszyńskiego.
Obecnie, na oddziale kardiologii pracuje 18 lekarzy i 50 pielęgniarek. - Mamy też 30 rezydentów. Jest to olbrzymia liczba osób. Bardzo się cieszymy, że chcą się u nas uczyć. Garną się do pracy i nam bardzo pomagają. Myślę, że uczą się u nas dobrej medycyny - mówi dr n. med. Ryszard Grzywna.
Rocznie kardiolodzy leczą tutaj 3,5 tys. chorych oraz wykonują 800 zabiegów angioplastyki, czyli poszerzania tętnic wieńcowych, wszczepiają blisko 500 stymulatorów serca.
Nowa część oddziału po remoncie będzie nosić teraz imię dr. Waldemara Rumińskiego, pierwszego ordynatora kardiologii przy Kraśnickiej. Z tej okazji, odsłonięto specjalną tablicę upamiętniającą wybitnego kardiologa, który zmarł cztery lata temu. W uroczystości wzięła udział jego żona.
– Cieszę się, że tyle osób dostrzegło jego pasję i zaangażowanie w pracę. Większość czasu spędzał w domu nad analizowaniem dokumentacji medycznej albo czytaniu o najnowszych osiągnięciach. Życzę wszystkim kardiologom, by swoją pracę traktowali jako pasję, bo wtedy pacjent zawsze będzie miał poczucie, że jest dostrzeżony - mówiła Anna Rutczyńska-Rumińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
