- Moje życie to był dramat. Nigdy nie wiedziałam wracając z pracy, co mnie czeka w domu - opowiadała przed rozprawą Barbara K. Mówiła, że wiele razy mąż groził jej śmiercią. - Ostatnio prawie mu się udało. Gdyby nie szybka interwencja policji, to by mnie już tu nie było - szlochała.
Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami. - Został utajniony ze względu na interes prywatny oskarżonego - tłumaczyła sędzia Joanna Przetocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?