Dawniej żniwa były jednymi z najważniejszych prac letnich. W okresie tak zwanego „przednówka”, gdy na wsi brak chleba dawał się wyraźnie we znaki, mieszkańcy wyczekiwali zbiórki zboża. Na pola żniwiarze wyruszali na cały dzień, a jedzenie donosiły im kobiety.
- W czasie pracy nie schodzono z pola na posiłek do domu, korzystano z każdej chwili dobrej pogody i koszono od rana do nocy. Mężczyźni dostawali jedzenie od kobiet, które donosiły je na pole. W dwojakach przynoszono np. barszcz z ziemniakami, kaszę ze skwarkami, chleb z masłem i kawę zbożową, która świetnie gasiła pragnienie pracujących – mówiła Halina Stachyra, kustosz Muzeum Wsi Lubelskiej.
Goście Muzeum Wsi Lubelskiej mogli spożyć tradycyjny posiłek razem ze żniwiarzami. Chętni próbowali świeżo wypieczonych podpłomyków z wiejskim masłem oraz napili się zsiadłego mleka.
Po pokazie koszenia zboża, uczestnicy wydarzenia mogli śledzić jego dalsze losy. W wiatraku odbywały się pokazy młynarskie. Lublinianie zobaczyli między innymi proces oddzielania ziarna od nieczystości oraz wciąganie worów ze zbożem do młyna.
- Żniwowanie tak naprawdę kończyło się dopiero pod koniec sierpnia. Tak też to pokazujemy w Muzeum Wsi Lubelskiej, organizując najpierw poświęcenie plonów na Matki Boskiej Zielnej a potem, 20 sierpnia Dożynki Dworskie, które są hucznym zakończeniem prac polnych – zapowiadała Halina Stachyra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?