Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS każe zwracać kobietom nawet 70 tysięcy złotych. Poseł Kulesza pisze do dyrektora

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Poseł Konfederacji alarmuje, że ZUS traktuje gorzej lubelskie przedsiębiorczynie. Każe im zwrócić przyznane świadczenia. – Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie – odpowiadają urzędnicy.

- ZUS odbiera kobietom świadczenia, zasiłki chorobowe i macierzyńskie, które sam wcześniej przyznał – mówiła w poniedziałek Małgorzata Tylus, dyrektor biura poselskiego Jakuba Kuleszy z Konfederacji.

Chodzi o to, że każdy przedsiębiorca odprowadza składki społeczne i na ich podstawie wyliczana jest wysokość świadczeń, jakie przedsiębiorczyni otrzymuje zachodząc w ciążę (będąc na chorobowym) i macierzyńskim. – ZUS nie ma żadnych zastrzeżeń, ale po kilku latach te zasiłk,i które sam przyznał i wypłacił, nie należą się kobiecie – mówiła Tylus.

Pani Malina Kęsicka ma np. do zwrotu 70 tys. zł. Sprawę skierowała do sądu.

– Wszystkie świadczenia ZUS mi przyznał i uznał za zasadne. W ubiegłym roku ZUS wszczął postępowanie wyjaśniające, wydał decyzję o obniżeniu wymiaru składek i w momencie, kiedy nie zdążyłam się odwołać od tej decyzji, przyszła decyzja nakazująca zwrot pieniędzy

– tłumaczyła.

Inne panie, które w poniedziałek spotkały się z dziennikarzami, mówiły, że Zakład chce od nich od kilkudziesięciu tysięcy złotych do nawet ponad 100 tysięcy złotych.

Nie wiadomo, ile kobiet jest w takiej sytuacji, ale biuro Kuleszy prowadzi kilkadziesiąt tego typu spraw z całej Polski.

Kulesza mówił, że po 8 marca, kiedy odbył się protest tak potraktowanych kobiet, ZUS zmienił sposób działania. Zaczął się wycofywać ze swoich decyzji.

– Ale nie lubelski ZUS. W wyniku polityki przyjętej przez lubelski oddział inaczej traktowane są kobiety prowadzące działalność gospodarczą w województwie łódzkim, czy pomorskim, którym lokalne oddziały ZUS zmieniły decyzje na etapie odwołania do sądu, a inaczej kobiety z województwa lubelskiego.

Inaczej są też traktowane kobiety, których odwołania nie trafiły do sądu przed 8 marca, a inaczej traktowane są kobiety, których odwołania trafiły do sądu przed 8 marca i ZUS nie zdecydował się na zmianę decyzji – mówił poseł.

Zdaniem posła ZUS w każdej chwili może zmienić decyzję, nawet kiedy sprawa jest już w sądzie.

Małgorzata Korba, rzecznik lubelskiego ZUS odpowiada, że Zakład nie prowadzi innej polityki niż inne oddziały. – Wszystkie sprawy rozstrzygamy na podstawie faktycznych okoliczności. Lubelski ZUS działa na takich samych zasadach jak ZUS w całym kraju – mówi.

Dodaje, że po 8 marca nic w polityce ZUS się nie zmieniło. W całym kraju w latach 2018–2019 ZUS mniej niż 600 razy zakwestionował wymiary składek dla przedsiębiorców. – To margines wszystkich realizowanych świadczeń – mówi Korba.

Tłumaczy, że świadczenia wypłaca się ufając przedsiębiorcy.

- Jeśli później, w toku kontroli okaże się, że były jakieś nieprawidłowości, mamy nie tylko prawo, ale obowiązek w takiej sytuacji wydać decyzję

- dodaje rzecznik lubelskiego ZUS.

Kulesza złożył w poniedziałek pismo do dyrektora lubelskiego ZUS, w którym informuje o „nierównym traktowaniu" przedsiębiorczyń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski