MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Lubelskiego Węgla czekają na oświetlenie i sjenit

Krzysztof Nowacki
Karol Wiśniewski
Zamontowanie oświetlenia i dowiezienie nowej nawierzchni, to najważniejsze zadania związane z utrzymaniem toru żużlowego przy Al. Zygmuntowskich przed przyszłorocznym sezonem, w którym Lubelski Węgiel KMŻ zadebiutuje w rozgrywkach pierwszej ligi.

- Oświetlenie jest w tej chwili rzeczą najważniejszą, ponieważ niezbędną. Bez tego nie otrzymamy zgody na start w pierwszej lidze - tłumaczy Jacek Ziółkowski, kierownik drużyny. - Samej pracy jest przy tym niewiele. Kilka lat temu montowaliśmy oświetlenie w Rzeszowie i zajęło to tylko trzy i pół tygodnia. Martwię się jednak, że całą operację opóźnią wszystkie procedury i przetargi, niezbędne w przypadku stadionu miejskiego. A niedługo przyjdzie zima i będzie problem. Dlatego prace należy rozpocząć jak najszybciej - twierdzi.

Zapytany kilka dni temu o kwestię oświetlenia toru, prezes MOSiR Bystrzyca Mariusz Szmit nie udzielił informacji, na jakim etapie znajduje się cały proces. Ograniczył się jedynie do lakonicznego komunikatu: "MOSiR Bystrzyca prowadzi przygotowania do inwestycji. Nasze działania mają doprowadzić do tego, aby przed przyszłym sezonem żużlowym, stadion w Lublinie posiadał optymalny - dostosowany do potrzeb - rodzaj oświetlenia".

Kierownictwo KMŻ chciałoby, aby MOSiR konsultował z nimi projekt, a uwzględniając budowę nowego stadionu piłkarskiego, opowiada się za oświetleniem jedynie toru żużlowego, co będzie znacznie tańsze i szybsze w wykonaniu.

Drugą niezbędną rzeczą do wykonania przed nowym sezonem jest dowiezienie na tor dodatkowej nawierzchni. - Potrzeba minimum 150 ton sjenitu i należy to zrobić już teraz. Jeśli dosypiemy materiału na wiosnę, tor będzie niezwiązany, będą tworzyły się koleiny i zrobi się bardzo niebezpiecznie. Takie rzeczy zawsze wykonuje się na jesieni, aby był czas dobrze go zbronować i przemieszać ze starą nawierzchnią. Później spadnie śnieg, który go ubije, a gdy się roztopi woda przeniknie przez wszystkie warstwy - wyjaśnia Ziółkowski.

Prezes KMŻ Dariusz Sprawka wycenił całą operację na kwotę około 20 tysięcy złotych. Podczas ubiegłotygodniowego spotkania z lubelskimi żużlowcami marszałek województwa Krzysztof Hetman obiecał, że postara się w tej sprawie pomóc.

Dosypanie dodatkowej nawierzchni rozwiąże problem z przygotowywaniem toru pod gospodarzy. Dla każdej drużyny własny tor powinien być dużym handicapem, a w Lublinie był z tym ostatnio problem. - Jeżeli jest więcej nawierzchni, to można z nią więcej zrobić. Można ubić na twardo lub zrobić przyczepnie, bo jest co zbronować. Natomiast u nas jest w tej chwili płytka nawierzchnia i gdy próbujemy ją zbronować, to tworzą się dziury - mówi Ziółkowski.

Dodatkowo klub planuje w zimie wymianę krawężnika wewnątrz toru. Przez jego fatalny stan w tym sezonie na torze malowano linię.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski