MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Speed Car Motoru Lublin zaczynają uruchamiać swoje rezerwy. Ma być jeszcze lepiej

Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W niedzielę żużlowcy Speed Car Motoru odnieśli wysokie zwycięstwo z Polonią Piła, ale walczyć musieli nie tylko z rywalem, co również z upałem. - Było okropnie. Ja ten upał przeżywałem bardzo ciężko – nie ukrywa Daniel Jeleniewski.

Mecz z Polonią Piła rozpoczął się o godzinie 14.30. – Wysoka temperatura naprawdę dawała się nam we znaki. Fajnie, że telewizja transmituje mecze, bo musimy promować ten sport. Ale ścigać się o tej porze naprawdę nie jest łatwą sprawą – dodaje.

Kapitan Motoru rozpoczął mecz z Polonią bardzo pechowo, bo przez własny błąd stracił drugą pozycję i linię mety trzeciego biegu minął jako ostatni. – No cóż, jak w jednym wyścigu popełnia się dwa błędy, to tak się kończy. To się jednak zdarza, taki jest sport. Trudno – mówi.

W pozostałych trzech startach przyjeżdżał już przed zawodnikami z Piły. Cały czas musiał jednak uważać na zmieniające się warunki na torze, ponieważ przez upał sędzia Remigiusz Substyk dużo częściej, niż zwykle, wysyłał na tor polewaczkę.

Wysoka wygrana żużlowców Speed Car Motoru. W Lublinie wygrali z Polonią Piła 64:26

- Miałem taki układ startów, że teoretycznie nie powinienem mieć ani jednego biegu po polaniu toru wodą. A wyszło tak, że trzy razy jechałem po polewaczce. To też sprawiało, może nie tyle trudność, co trochę niewiadomej. Na szczęście potrafiłem się w tym odnaleźć i końcówka była już naprawdę dobra – uważa Jeleniewski.

Łagodniej upały zniósł Dawid Lampart. Starszy z braci jeżdżących w Motorze wywalczył w niedzielę płatny komplet. Spotkanie z Polonią Piła było dla niego najlepszym startem w tym sezonie na torze w Lublinie, ponieważ dotychczas lepiej spisywał się na wyjazdach.

- W przeszłości przeważnie miałem słabsze początki rozgrywek, a im dalej było w sezon, tym coraz lepiej mi szło. Jak widać, na razie jest podobnie – mówi Dawid Lampart. – Upał nie przeszkadzał mi jakoś szczególnie. Chodziliśmy schładzać się zimną wodą i było w porządku. Częstszego polewania toru wodą również nie odczułem, ponieważ na szczęście jeździłem w późniejszych biegach i dla mnie nie było różnicy – twierdzi.

Dawid Lampart ze spokojem podchodzi do następnych spotkań i szansy walki o awans do ekstraligi. Nie ukrywa jednak, że kolejne zwycięstwa (to z Polonią było siódmym w tym sezonie) wpływają na postawę drużyny. – Wygrane z meczu na mecz przynoszą nam takie „flow”, że jeździmy i czujemy się mocni – przyznaje zawodnik, który w niedzielę startował na nowym silniku przygotowanym przez byłego żużlowca, Jacka Rempałę.

W meczu z Polonią do składu Motoru, po dłuższej przerwie, wrócił Paweł Miesiąc, a szansę debiutu w tegorocznych rozgrywkach Nice 1. ligi otrzymał junior Emil Peroń.

- Bardzo dobry powrót Pawła i bardzo dobry debiut Emila - podsumował ich osiągnięcia trener Dariusz Śledź. - Wszyscy zresztą pojechali na miarę swoich możliwości. Pokazaliśmy naszą siłę. Ja ciągle powtarzałem, że w tej drużynie są jeszcze rezerwy i wydaje mi się, że te rezerwy właśnie się uruchamiają. Rozpędzamy się, co mnie bardzo cieszy - przyznaje trener Speed Car Motoru.

ZNAJDŹ SIEBIE W POPRZEDNIEJ GALERII KIBICÓW Z MECZU Z POLONIĄ:

Kibice na żużlu w Lublinie. Było gorąco podczas meczu Speed ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski