Zwłoki młodego mężczyzny znalezione nad Wisłą. Zdaniem prokuratury, to zaginiony 23-latek z podlubelskiej Jabłonnej

Zwłoki mężczyzny znaleziono 2 czerwca w okolicach mostu Świętokrzyskiego, po praskiej stronie Wisły. Dojście do niego utrudniały porastające brzeg gałęzie i zarośla, dlatego policjanci musieli zwrócić się po pomoc do straży pożarnej. Kiedy funkcjonariuszom udało się dotrzeć do ciała okazało się, że jest już w wysokim stadium rozkładu. Śledztwo wszczęła prokuratura.

- Po sekcji zwłok ustalono tożsamość mężczyzny z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. Jest to Mateusz K. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na to, że na ciele zmarłego nie stwierdzono obrażeń wskazujących na udział w zdarzeniu osób trzecich - informuje prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik Rejonowa Warszawa Praga-Północ.

Mateusz K. pochodził z miejscowości Jabłonna pod Lublinem. Miał 23-lata i mieszkał w Warszawie z rodziną. Ostatni raz widziano go wieczorem 23 kwietnia. Tego dnia mężczyzna miał udać się na spacer. Napotkał znajomą i razem udali się nad Wisłę. Tam mieli przyłączyć się do grupy imprezujących osób. Około północy Mateusz K. miał odłączyć się od grupy. Do domu nie dotarł.

W pobliżu mostu Świętokrzyskiego znaleziono telefon 23-latka i ślady po ognisku. Rodzina rozpoczęła rozpaczliwe poszukiwania. O zaginięciu została zawiadomiona policja. Zdaniem prokuratury, zwłoki znalezione 2 czerwca należą do Mateusza K.

Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Za ten czyn grozi do pięciu lat więzienia.