Wybrzeże Gdańsk – Azoty Puławy 25:26 (13:12)
Wybrzeże: Chmieliński, Kiepulski – Wróbel 9, Oliveira 6, Komarzewski 5, Prymlewicz 2, Janikowski 1, Bednarek 1, Pieczonka 1, Sulej, Papaj, Powarzyński. Kary: 10 min. Trener: Thomas Orneborg
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Łangowski 5, Dawydzik 4, Gumiński 4, Szyba 3, Przybylski 3, Moryń 2, Skwierawski 2, Kowalczyk 1, Jarosiewicz 1, Rogulski 1, Seroka, Podsiadło, Grzelak, Kasprzak. Kary: 12 min. Trener: Michał Skórski
Sędziowali: Marciniak Mariusz – Radziszewski Piotr (Wolsztyn)
Widzów: 920
W Puławach, w meczu pierwszej rundy, Azoty z dużą łatwością pokonały Wybrzeże 32:24. W rewanżu w Gdańsku podopiecznym trenera Michał Skórskiego już tak dobrze się nie wiodło. Goście od początku mieli problemy z trafianiem do bramki gospodarzy. Wprawdzie Azoty, a dokładnie Wojciech Gumiński, otworzyli wynik sobotniego meczu, ale skrzydłowy zdobył bramkę z rzutu karnego. Na pierwsze trafienie z gry puławianie czekali aż do szóstej minuty, gdy celnie przymierzył w końcu Michał Szyba.
W 18. minucie Wybrzeże prowadziło 10:7, ale po 30 minutach gospodarze wygrywali tylko jedną bramką (13:12).Na początku drugiej części byli jednak skuteczniejsi i szybko powiększyli przewagę (15:12, 18:15). Dodatkowo Azoty straciły Łukasza Rogulskiego, który w 35. minucie otrzymał czerwoną kartkę.
Przy wyniku 18:16 trzy bramki z rzędu rzucił Mateusz Wróbel i w 42. minucie Wybrzeże prowadziło różnicą pięciu trafień. Michał Skórski poprosił o czas, ale krótka przerwa w grze początkowo nic nie zmieniła w obrazie meczu. Po trzech kwadransach gdańszczanie mieli już sześć bramek przewagi (23:17) i widząc dotychczasowy przebieg spotkania trudno było wierzyć, że goście są jeszcze w stanie odwrócić losy potyczki.
To się jednak udało. W bramce zaczął świetnie sobie radzić Vadim Bogdanow, a jego koledzy skutecznie wykańczali ataki. Azoty zdobyły pięć bramek z rzędu i trener Wybrzeża Thomas Orneborg ratował sytuację biorąc czas. Sześciominutową niemoc w ataku gospodarzy przełamał Krzysztof Komarzewski. Ale po trafieniu rozgrywającego z Gdańska, znów serię trafień, tym razem trzech, zanotowali goście.
Po bramce Gumińskiego w 55. minucie, Azoty po raz drugi w tym spotkaniu (po ponad 50 minutach) wyszły na minimalne prowadzenie. Szansy na zwycięstwo puławianie już nie zmarnowali, a kropkę nad „i” postawił Jakub Moryń.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?