MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowcy z grupy IV finiszują z sezonem 2023/24.Trwa dobra passa Świdniczanki Świdnik. W odwrocie Podlasie Biała Podlaska

Marcin Puka
Marcin Puka
(Avia nadal jest w grze o podium, a beniaminek Świdniczanka jest już niemal pewna utrzymania)
(Avia nadal jest w grze o podium, a beniaminek Świdniczanka jest już niemal pewna utrzymania) fot. ilustracyjna: Wojciech Szubartowski
Avia Świdnik wygrała w Krośnie z outsiderem trzecioligowej tabeli, Karpatami 3:2. Dubletem dla przyjezdnych popisał się niezawodny Wojciech Białek.

„Biały” ma patent na ten zespół z Podkarpacia, w starciach z nim wielokrotnie przechylając szalę wygraną na stronę swojego zespołu. W sobotę już w 15. minucie wpisał się na listę strzelców, wykorzystując sytuację sam na sam. Napastnik Avii podciął futbolówkę nad wychodzącym golkiperem rywali, a ta znalazła się w siatce.

Świdniczanie kontrolowali przebieg spotkania, ale w końcówce pierwszej połowy przysnęli. Wtedy do wyrównania doprowadził Ukrainiec, Denys Demianenko i do szatni zespoły udały się przy remisie 1:1.

Goście szybko pokazali jednak, kto będzie rządził na boisku w Krośnie. W 48. min, po akcji Patryka Małeckiego i Wojciecha Kalinowskiego, z piłką na 20 metrze znalazł się Paweł Uliczny. Uderzył w samo okienko bramki Karpat i jego drużyna odzyskała prowadzenie.

W 61. min ponownie przypomniał się Białek, oddając strzał z narożnika pola karnego, po którym zrobiło się 3:1. Miejscowi zdobyli jeszcze kontaktowego gola za sprawą Dmytro Suły, ale na więcej nie było ich stać i trzy oczka powędrowały na konto ekipy z Lubelszczyzny.

- W obydwu połowach byliśmy zespołem lepszym. Dopiero pod koniec, tracąc głupią bramkę, sami skomplikowaliśmy sobie nieco sprawę. Na szczęście jednak dowieźliśmy wygraną, dzięki czemu do Świdnika wracamy szczęśliwi - mówi defensor drużyny ze Świdnika, Bartłomiej Pleskacz, dla którego był to dopiero drugi mecz w wyjściowej jedenastce w tym sezonie. - Cieszę się, że trener dał mi taką szansę - mówi zmieniony w 77. minucie 20-latek.

Karpaty Krosno – Avia Świdnik 2:3 (1:1)
Bramki: Demianenko 43, Sula 84 – Białek 15, 61 Uliczny 48
Karpaty: Perchel – Oberman, Duda, Stasz, Pytrykovkyi – Maschenko (63 Filipchuk), Geci (63 Paczkowski), Czekański, Radulj (74 Wlaźlik), Wajs (74 Sula) – Demianenko (74 Djoulou). Trener Waldemar Szafran.
Avia: Sobieszczyk – Pleskacz (77 Zagórski), Kursa, Machała, Rozmus – Rak (46 Małecki), Maj, Uliczny, Kafel, Kalinowski (63 Stryjewski) – Białek (77 Szczygieł). Trener Łukasz Mierzejewski.
Żółta kartka: Pytrykovkyi
Sędziował: Norbert Chrząstek (Radom)

Siódmego meczu z rzędu nie przegrała Świdniczanka. Beniaminek ze Świdnika bezbramkowo zremisował przed własną publicznością z solidnym KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Przy odrobinę lepszej skuteczności, miejscowi mieli szansę na triumf.

- Nie ukrywamy, że mamy pewien niedosyt. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, po których powinniśmy wygrać - mówi Dominik Ptaszyński, obrońca „Świdni”.

- Oba zespoły miały w tym spotkaniu swoje lepsze momenty, ale żadnej z drużyn nie udało się ich udokumentować zdobyciem bramki. Chyba klarowniejsze okazje stworzyliśmy sobie jednak my. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy Michał Paluch trafił w słupek, a po bardzo dobrej akcji wzdłuż bramki dogrywał Michał Zuber i zabrakło centymetrów, aby cieszyć się z gola. Szanujemy oczywiście ten punkt i choć myślę, że remis jest sprawiedliwy, to z racji na wspomniane sytuacje, jest w nas lekki niedosyt - podsumowuje natomiast trener Świdniczanki, Łukasz Gieresz. - Na pewno jest dużo pozytywów, jeśli chodzi naszą organizację gry i postawę w defensywie. Obrona pola karnego, ze wszystkich dotychczasowych meczów, była na najwyższym poziomie. Z optymizmem patrzymy teraz na kolejne spotkania, które będą ważne w kontekście całego sezonu - dodaje szkoleniowiec.

Świdniczanka Świdnik – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:0
Świdniczanka: Socha – Kotowicz, Szymala, Ptaszyński, Koźlik, Morenkov, Kutyła (65 Czułowski), Kuchta (65 Sikora), Futa, Zuber (20 Sypeń), Paluch. Trener: Łukasz Gieresz
KSZO 1929: Klon – Jarzynka, Senko, M. Mazurek, Zimnicki (90 Gulba), Mężyk, Nawrot, Kołoczek (82 Kramarz), Lis (61 Zdyb), Żebrowski, Pisarek. Trener: Krystian Kanarski
Żółte kartki: Koźlik, Szymala – Jarzynka, Nawrot, Pisarek
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów)

Bramek nie oglądali kibice w mecz Wiślan Jaśkowice z Chełmianką.

Pierwsza odsłona była nudna. Brakowało sytuacji bramkowych, a na boisku dominowała walka. Spotkanie trochę się ożywiło po przerwie. Dobrze między słupkami gości spisywał się jednak Jakub Grzegorzewski. Notabene były zawodnik Wiślan i Cracovii II bronił strzały swego niedawnego kolegi z „Pasów” Roberta Ożoga, a także Krystiana Boćka i Błażeja Radwanka. I to dzięki postawie golkipera, Chełmianka nie przegrała.

Wiślanie Jaśkowice – Chełmianka Chełm 0:0
Wiślanie: Brańczyk – Bociek, Wiśniewski, Morawski, Cholewa (72 Seweryn), Marszalik, Kołodziej, Tetych, Dynarek, Ożóg (82 Strózik), Radwanek. Trener: Łukasz Skrzyński
Chełmianka: Grzywaczewski – Nowak, Pendel, Wiatrak, Ofiara, Stępień, Korbecki, Marchuk, Kobiałka (90 Złomańczuk), Perdun (55 Karbownik), Mroczek (80 Knap). Trener: Grzegorz Bonin
Żółte kartki: Bociek, Kołodziej, Dynarek – Ofiara, Mroczek
Sędziował: Dominik Panek (Katowice)

Podlasie Biała Podlaska przegrało w gościach 0:1 z Czarnymi Połaniec. Dla biało-zielonych była to trzecia przegrana z rzędu i szósty mecz bez zwycięstwa. Po raz ostatni ekipa z naszego regionu cieszyła się z wygranej 23 marca, kiedy to pokonała 3:2 Unię w Tarnowie.

Trzy punkty zapewnił gospodarzom w 23. min Jakub Wójcik. Uderzył z 20 metrów, piłka po jego płaskim strzale wpadła przy słupku bramki Podlasia. Dzięki temu trafieniu gospodarze odnieśli ważne zwycięstwo, ponieważ wciąż nie są oni pewni pozostania w gronie trzecioligowców. Jednak po sobotnim triumfie mają kilka oczek zapasu nad strefą spadkową.

Natomiast drużyna z Białej Podlaskiej już dawno zapewniła sobie ligowy byt. Jednak jej słabsze ostatnio wynik sprawiły, że osuwa się w dół tabeli. Obecnie plasuje się na wciąż dobrym, szóstym miejscu.

- Nasze wyniki są nieakceptowalne i zdajemy sobie z tego sprawę. Za nami sześć fatalnych tygodni, które zamazują obraz tego, co do kwietnia robiła ta drużyna - wyjawia Artur Renkowski, trener bialczan. - Na ten moment ciężko nam rywalizować z przeciwnikami, popełniając taką ilością błędów indywidualnych w obronie oraz z poziomem, który prezentujemy w polu karnym przeciwnika. To ciężki moment, bo w piłce pewność siebie budują wyniki, a tych nie mamy w ostatnich tygodniach - dodaje szkoleniowiec.

Czarni Połaniec – Podlasie Biała Podlaska 1:0 (1:0)
Bramka: Wójcik 23
Czarni: Wieczerzak – Mucha, Bakowski, Chmielowiec, Banik (65 Maj) – Kałaska, Bawol, Palonek (65 Gębalski), Smoleń – Wójcik (56 Wiktor), Kardyś (86 Guca). Trener: Łukasz Cabaj
Podlasie: Dehtiar – Kapuściński, Podstolak, Avdieiev, Pigiel, Pacek (75 Salak), Kamiński (75 Kurowski), Andrzejuk (46 Orzechowski), Kosieradzki, Lepiarz (13 Wyjadłowski), Kobyliński (46 Kahsay). Trener: Artur Renkowski
Żółte kartki: Wieczerzak, Mucha – Kapuściński, Podstolak
Sędziowała: Angelika Gębka (Sosnowiec)

Coraz trudniejsza jest sytuacja w tabeli Orląt Spomlek Radzyń Podlaski. Zespół dowodzony przez Tomasza Złomańczuka uległ na wyjeździe wiceliderowi tabeli, Siarce Tarnobrzeg 0:3. Radzynianie nadal są w strefie spadkowej i do bezpiecznej lokaty tracą siedem punktów. Jednak o zachowanie statusu trzecioligowca może być trudniej, ponieważ liczba spadkowiczów będzie większa... A to dlatego, że z drugą ligą pożegnała się już Sandecja Nowy Sącz (i będzie występować w grupie IV 3. ligi), a niepewna utrzymania na tym szczeblu rozgrywkowym jest Wisła Puławy.

Początek niedzielnej konfrontacji był wyrównany. Przyjezdni mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale brakowało im precyzji po strzałach na bramkę Siarki. Ta w 35. min objęła prowadzenie po uderzeniu Kosei Iwao. 120 sekund później ekipa z Tarnobrzega poszła za ciosem, a piłkę do siatki skierował jeden z najlepszych strzelców ligi, Kamil Orlik. Do połowy 2:0.

Po przerwie dobrą okazję na trafienie kontaktowe zmarnował Junior Radziński, przegrywając pojedynek oko w oko z Konradem Cymerysem. Goście mieli jeszcze kilka szans, wykonywali rzuty rożne, ale wynik nie uległ zmianie.

Natomiast w doliczonym czasie gry zwycięstwo przypieczętowała Siarka. Kacper Prusiński przyjął piłkę w polu karnym, minął dwóch rywali, zagrał wzdłuż pola karnego, a Dawid Lisowski mocnym strzałem pokonał Igora Bartnika.

Siarka Tarnobrzeg – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 3:0 (2:0)
Bramki: Iwao 35, Orlik 37, D. Lisowski 90
Siarka: Cymerys – Misztal, Kumorek, Szymocha, Sulkowski (67 Prusiński) – D. Lisowski, Jodłowski, P. Lisowski – Feret (84 Woś), Iwao, Orlik (87 Cichocki). Trener: Dariusz Kantor
Orlęta: Bartnik, De Almeida, Cassio, Szymala (87 Kuźma), Koszel (81 Grochowski), Zmorzyński, Korolczuk, Radziński, Pawluczuk (46 Majbański), Kotko, Szczypek, Obroślak (75 Piotrowski). Trener: Tomasz Złomańczuk
Żółte kartki: Szczypek, Cassio
Sędziował: Kamil Chmielewski (Zakroczym)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski