Problemy z dostarczaniem listów przez Polską Grupę Pocztową. Listy doręczą nam woźni?

- Przepisy pozwalają nam na utworzenie Sądowej Służby Doręczeniowej, na wzór działających w okresie międzywojennym woźnych sądowych - wyjaśnia Wojciech Wolski, prezes Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. - O utworzenie jej wystąpiliśmy już do Ministerstwa Sprawiedliwości. W tej chwili czekamy na decyzję w tej sprawie.

Jeśli taka zapadnie, listy z sądu będą po godzinach pracy oraz w soboty roznosić jego pracownicy. Nie oznacza to, że otrzymają oni nowe obowiązki. Będą to osoby chętne do dorobienia. - Zatrudnieni będą w oparciu o umowę-zlecenie - dodaje sędzia Wolski. - Da nam to gwarancję najszybszego, najpewniejszego i najskuteczniejszego dostarczenia korespondencji.

Sędziowie: 20-30 procent spraw nie odbywa się przez kłopoty z przesyłkami

Sędziowie nie ukrywają, że powołanie SSD jest odpowiedzią na problemy z przesyłkami doręczanymi przez Polską Grupę Pocztową. - Około 20-30 procent rozpraw i posiedzeń jest odraczanych ze względu na niedoręczenie wezwań i brak informacji o losach korespondencji - informuje Cezary Wójcik, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie.

Do Sądu Apelacyjnego w Lublinie co środę wpływają informacje o ilości rozpraw odraczanych z powodu niedostarczonej korespondencji. Informacje te trafiają później do Ministerstwa Sprawiedliwości.

- W ostatnim tygodniu we wszystkich wydziałach lubelskiego Sądu Okręgowego z powodu wadliwego doręczenia korespondencji odroczono 32 rozprawy - mówi Artur Ozimek, rzecznik SO w Lublinie.

- W ciągu ostatnich siedmiu dni odroczonych zostało u nas 78 spraw - dodaje Wojciech Wolski, prezes Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. - W tym czasie złożyliśmy też 211 reklamacji dotyczących niewłaściwego doręczenia korespondencji.

W niewielkim Sądzie Rejonowym w Lubartowie ze względu na problemy z wezwaniami musiano odroczyć od początku tego roku 99 spraw. Z kolei w Sądzie Rejonowym Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku tylko do 28 lutego odroczono 130 spraw karnych.

- Problemy z korespondencją były powodem odroczenia także 131 spraw w postępowaniu wykroczeniowym i około 100 w postępowaniu wykonawczym - dodaje sędzia Ozimek.

Informacje te spływają do Sądu Apelacyjnego. - Wynika z nich, że 20-30 procent wszystkich rozpraw i postępowań zostaje odroczonych ze względu na problemy z doręczeniem przesyłek - mówi Cezary Wójcik, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie. - Kiedy przesyłki doręczała Poczta Polska, były to tylko sporadyczne przypadki.

Jak sprawę komentuje Polska Grupa Pocztowa, która odpowiada za dostarczanie przesyłek z sądów i prokuratur.

- Usługa na rzecz sądów i prokuratur jest realizowana zgodnie z założeniami. Dowodem na to może być fakt, że w okresie od 1 stycznia do 28 lutego poziom doręczonych zwrotnych potwierdzeń odbioru na rzecz Sądu Okręgowego w Lublinie oraz sądów mu podległych wynosi 66 procent - mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Pocztowej SA. - Liczba uzasadnionych reklamacji we wskazanym okresie wynosiła natomiast 0 procent.

Kądziołka dodaje także, że sądy wysyłając korespondencję do stron postępowania powinny zachować terminarz pocztowy, czyli uwzględnić czas, jaki operator ma na doręczenie przesyłki w wypadku, gdyby adresata nie było w domu lub odebrał ją w ostatnim dniu awizacji.

- Niestety jesteśmy w posiadaniu dowodów, że nie zawsze te terminy są zachowywane - mówi. - Zwrócimy się do Sądu Apelacyjnego w Lublinie z prośbą o informacje, jaki był poziom odraczanych spraw w roku ubiegłym. Tylko poznanie punktu odniesienia da możliwość na rzetelne ocenienie pracy Polskiej Grupy Pocztowej.