Pojedziemy autobusem MPK do Świdnika?

- Zamierzamy złożyć intencyjny projekt uchwały w tej sprawie - zapowiada Andrzej Radek, z-ca burmistrza Świdnika.

Taka uchwała dawałaby władzom tego miasta możliwość rozpoczęcia konkretnych rozmów z prezydentem Lublina na temat wspólnej komunikacji.

- Jesteśmy otwarci na każdą współpracę. Zarówno jeśli chodzi o połączenia dzienne, jak i nocne - deklaruje Grzegorz Siemiński, z-ca prezydenta Lublina. - Tabor mamy wystarczający, aby zaspokoić zarówno potrzeby naszych pasażerów w Lublinie, jak i mieszkańców Świdnika - dodaje.

Już teraz wiadomo, że świdniccy radni będą w tej sprawie podzieleni. - Jestem przeciw, przeciw i jeszcze raz przeciw - podkreśla Piotr Karwowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Świdnik. - Jeśli lubelskie MPK wjedzie do Świdnika, to pracę stracą prywatni przewoźnicy, a to oznacza mniej pieniędzy w kasie miasta z tytułu podatków. Nawet o kilkaset tysięcy zł.

Stanisław Skrok, świdnicki radny, ma inne zdanie na ten temat. - Jestem przekonany, że z prywatnymi przewoźnikami można się dogadać. Jestem za uruchomieniem wspólnej komunikacji, ale pod warunkiem, że żaden nasz przewoźnik nie straci pracy - wyjaśnia. Zwraca przy tym uwagę, że wielu pasażerów chętnie skorzystałoby z nowych połączeń. - Brakuje nam połączeń wieczornych z Lublinem, które MPK może uruchomić. Wiem, że wielu świdniczan na to narzeka - dodaje.

Grzegorz Siemiński zapewnia, że lubelska oferta będzie atrakcyjna.

- Możemy utworzyć wiele połączeń. Nasze autobusy mogłyby jeździć na przykład po całym Świdniku - mówi.

A co myślą o tym pasażerowie? - Takie autobusy powinny kursować, i to często - nie mają wątpliwości Karolina Nowak i Maciej Bielak, świdniczanie, którzy studiują w Lublinie. - Prywatne busy są przepełnione i jeżdżą tylko do godz. 22 - dodają.

Ostateczny głos w tej sprawie jesienią będzie należał do świdnickich radnych.

Współpraca Barbara Wójtowicz

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!