18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filharmonicy lubelscy grają już w Collegium Maius (ZDJĘCIA)

Joanna Biegalska
Monika Ledzion - mezzosopran wystąpiła w nowej siedzibie Filharmonii Lubelskiej pod batutą Sławomira Chrzanowskiego.
Monika Ledzion - mezzosopran wystąpiła w nowej siedzibie Filharmonii Lubelskiej pod batutą Sławomira Chrzanowskiego. Joanna Biegalska
Ostatni piątkowy koncert lubelskich filharmoników był pierwszym poza dotychczasową siedzibą. Stremowani byli zarówno muzycy, którzy mieli zagrać w nowej przestrzeni, jak i publiczność. Obawy okazały się jednak niepotrzebne. Aula Collegium Maius przy ul. Jaczewskiego 4 zdała egzamin na salę koncertową. Tutaj przez najbliższe trzy lata będą się odbywały najważniejsze i największe wydarzenia muzyczne w Lublinie.

Przebudowa gmachu przy ul. Marii Curie Skłodowskiej zmusiła Filharmonię Lubelską do zmiany siedziby. Orkiestra symfoniczna przeniosła się na trzy lata w gościnne progi Collegium Maius Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Tutaj filharmonicy będą ćwiczyć i koncertować z udziałem zaproszonych solistów. Pierwszy z koncertów wypadł bardzo dobrze. Na sukces złożyło się wiele elementów, ale najważniejszym z nich było, że orkiestra symfoniczna Filharmonii Lubelskiej przygotowała wybrane kompozycje na wysokim poziomie i doskonale wypadła w swojej nowej odsłonie. Do sukcesu dołożyła się czarująca, piękna Monika Ledzion mezzosopran, solistka Warszawskiej Opery Kameralnej, która zauroczyła lubelską publiczność swoim głosem i wdziękiem. Na ten wieczór wybrano znany i lubiany repertuar operowy i operetkowy.

W dobry nastrój wprowadziła nas uwertura do opery "Moc przeznaczenia’. G. Verdiego. Monika Ledzion zaśpiewała kilka arii z opery "Carmen" G. Bizeta - "Habanera", "Seguidilla" oraz "Pieśń cygańska". Urocza była z niej Carmen. Artystka dysponująca tak szeroką skalą i łatwością zmiany rejestrów mogła skupić się wyłącznie na interpretacji. W niskich rejestrach czarowała głęboką momentami altową barwą głosu. Głos Moniki zachwycał też siłą. Potrafiła po mistrzowsku stopniować skalę dynamiczną, co świadczy o bardzo dobrej technice, którą niewątpliwie zdobyła pod kierunkiem prof. Haliny Słonickiej w Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Podobała się również jako powabna Hrabina Marica w arii "Gdzie mieszka miłość" E. Kálmána.

Orkiestra symfoniczna mimo trudnych warunków na małej scenie zagrała brawurowo. Całość koncertu poprowadził dyrygent Sławomir Chrzanowski, który nie tylko doskonale kierował orkiestrą ale też w błyskotliwy sposób zabawiał publiczność zapowiadając kolejne utwory z batutą i humorem, dorównując tym samym w konferansjerce naszemu Waldemarowi Malickiemu.

Publiczność, która przyszła tłumnie na koncert nie zawiodła się. Po koncercie większość z nas opuszczała nową siedzibę Filharmonii w szampańskich humorach. Potwierdza to regułę, że nie miejsce ale ludzie tworzą właściwą atmosferę.

Warto więc przyjść na kolejny piątkowy koncert do Filharmonii Lubelskiej przy ul. Jaczewskiego 4. Już 16 listopada w 100. rocznicę urodzin Józefa Wieniawskiego (utalentowanego kompozytora i pianisty, brata Henryka Wieniawskiego) wystąpi pianistka Joanna Ławrynowicz. Wysłuchamy mało znanych kompozycji Józefa Wieniawskiego. Zapraszamy.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski