Barbara Pudło: Jestem bardzo wymagającym prezesem oraz trenerem

Nie jest to pierwszy pani udział w naszym plebiscycie. W latach 80-tych dwukrotnie znalazła się pani w pierwszej “dziesiątce” najlepszych sportowców Lubelszczyzny. Która nominacja bardziej cieszy?
Odczuwam ogromną satysfakcję, że aż tylu lublinian głosowało na moją osobę. Zarówno plebiscyt sprzed lat, jak i tegoroczny daje mi dużo radości. Przede wszystkim zaś poczucie dobrze wykonanej pracy na rzecz rozwoju sportu, 30 lat temu jako zawodnika, a teraz jako trenera.

Co pani zdaniem przyczyniło się do sukcesu w plebiscycie na Trenera Roku?
Myślę, że moja wieloletnia działalność w środowisku sportowym oraz pasja i uczciwość zaowocowały taką popularnością. Przez wiele lat prowadziłam zajęcia lekkoatletyczne w różnych klubach lubelskich: MKS Start, Lubelskie Towarzystwo Lekkoatletyczne, MKS Spoiwo, uczelniana sekcja KUL, pięciobój nowoczesny w UKS Orlik, czy treningi biegowe dla Sklepu Biegacza oraz przygotowujące biegaczy do Orlen Warsaw Marathon. Prowadziłam też wiele wykładów i zajęć o treningu biegowym na kursach trenera personalnego.

Wiem, że to nie jedyna nagroda, jaką zdobyła pani w ostatnim czasie...
Zgadza się. W 2018 roku od Młodzieżowej Rady Miasta Lublin otrzymałam nagrodę za wieloletnią działalność sportową na rzecz dzieci i młodzieży. Była to dla mnie naprawdę duża oraz niezwykle miła niespodzianka.

Gdzie obecnie wykorzystuje pani swoją niebywałą wiedzę trenerską?
W 2014 r. byłam jedną z inicjatorek założenia Lubelskiej Grupy Triathlonu, gdzie obecnie pełnię funkcję prezesa i trenerki biegania. W 2018 r. zostałam z kolei dyrektorem cyklu imprez biegowych pod nazwą #biegnijlublin. Od wielu lat jestem też współorganizatorem Biegu Papieskiego w Lublinie oraz współpracuję jako redaktor z portalem treningbiegacza.pl, pisząc artykuły dotyczące treningów biegowych.

Co jest najważniejsze w osiągnięciu dobrych wyników w sporcie, a szczególnie w biegach?
Myślę, że najważniejszy jest talent, czyli predyspozycja do określonych wysiłków oraz odpowiednie cechy psychofizyczne. Dodatkowo wola walki, systematyczny trening połączony z racjonalnym trybem życia, kontrolowane metody i środki treningu, racjonalna technika biegu i na koniec właściwa taktyka.

Przed laty jako zawodniczka MKS Start Lublin zdobyła pani pięciokrotnie tytuł mistrzyni Polski w biegach średnich. Reprezentowała pani też nasz kraj w lekkoatletycznych meczach międzypaństwowych i Pucharach Europy. Czy te osiągnięcia pomagają w pracy trenerskiej?
Zdecydowanie tak. Amatorzy biegania doceniają ten fakt, ale z pokorą przyjmują zasadę, którą zawsze podkreślam, że każdy może dojść do wysokich wyników sportowych. Wymaga to jednak poświęcenia oraz ciężkiej i systematycznej pracy.

Najlepiej wiedzą o tym chyba zawodnicy Lubelskiej Grupy Triathlonu?
Zdecydowanie tak. Jestem rzeczywiście bardzo wymagającym prezesem i trenerem ale nie jesteśmy zawodowcami, więc trenujemy amatorsko, aczkolwiek ambitnie.

Jak powstała LGT?
Pomysł utworzenia Lubelskiej Grupy Triathlonu powstał wiosną 2014 r. z inicjatywy kilku amatorów tego sportu, który jest obecnie niezwykle popularny. Przez kilka lat działalności nasze stowarzyszenie sukcesywnie rozwija się i obecnie liczy około 35 członków, w bardzo szerokim zakresie kategorii wiekowych 25-70 lat. Stale też pozyskuje nowych zawodników. Jesteśmy grupą przyjaciół, którzy wspólnie spędzają wolny czas, trenując i czerpiąc dużo radości oraz satysfakcji z przebywania w swoim towarzystwie.

Jakie najważniejsze starty zaplanowała pani dla swoich podopiecznych w tym sezonie?
Z dużą starannością dobieramy starty w triathlonach, biorąc pod uwagę zasady stopniowania wysiłku, systematyczności i progresywności. Na razie skupiamy się na występach na krótszych dystansach, konsekwentnie idąc drogą, którą trzeba przejść, aby finalnie wystartować na dystansie pełnego Ironmana. Triathlon w Okunince, Kraśniku, Rzeszowie, Poznaniu, Chęcinie i Radłowie, to nasze główne cele na ten rok. Dodatkowo kilka duathlonów, starty w zawodach kolarskich oraz lokalne biegi, które traktujemy jako środek treningowy.